ATP Brisbane: Federer z problemami w finale, Hewitt wygrał bitwę z Nishikorim

Roger Federer potrzebował trzech setów, by pokonać Jeremy'ego Chardy'ego w półfinale turnieju ATP w Brisbane. Finałowym rywalem Szwajcara będzie Lleyton Hewitt, który wygrał z Keiem Nishikorim.

Nie bez kłopotów Roger Federer wywalczył awans do finału turnieju Brisbane International. Szwajcar, dla którego jest to debiutancki występ w stolicy stanu Queensland, stoczył ciężki bój z bardzo dobrze dysponowanym, obdarzonym piorunującym forhendem, Jeremym Chardym, ale zdołał zwyciężyć w niespełna dwie godziny 6:3, 6:7(3), 6:3.

Wygraną w pierwszym secie Federer zapewnił sobie już na samym początku. W drugim gemie Chardy oddał podanie, popełniając przy break poincie podwójny błąd serwisowy. Szwajcar po chwili podwyższył prowadzenie na 3:0, a w kolejnych gemach, mając komfortową przewagę, grał na luzie, z dużym kunsztem i elegancją, kończąc premierową odsłonę przed upływem 30 minut.

Chardy, ie zrażony porażką w pierwszym secie, w partii drugiej nawiązał wyrównaną walkę ze słynnym rywalem, a momentami nawet osiągał przewagę. Federer nie był w stanie się dobrać do podania rozstawionego z numerem ósmym Francuza, a sam miał problemy, by tak pewnie jak w pierwszej partii wygrywać własne gemy serwisowe. Chardy doprowadził do tie breaka, w którym popisywał się fenomenalnymi zagraniami z forhendu i niespodziewanie doprowadził do wyrównania.

W decydującej odsłonie Federer już w gemie otwarcia musiał bronić się przed przełamaniem. Chardy poczuł swoją szansę, wspinał się na wyżyny umiejętności, ale w końcówce zabrakło mu zimnej głowy. W ósmym gemie Francuz oddał podanie, znów przy break poincie notując podwójny błąd serwisowy. Szwajcarski Maestro już nie wypuścił z rąk szansy, którą otrzymał od przeciwnika i zamknął cały mecz własnym serwisem.

-  To był trudny mecz. Wcześniej z nim nie grałem, więc nie wiedziałem dokładnie czego się po nim spodziewać, oprócz tego, że ma świetny forhend i serwis. Sprawił mi kłopoty, lecz dwa ostatnie gemy zagrałem tak jak chciałem. Jestem szczęśliwy, że zdołałem z nim wygrać - powiedział 32-latek z Bazylei. - Było gorąco - zwrócił uwagę na panujące warunki w Brisbane Federer. - Lubię słońce, ale nie lubię grać przy takiej temperaturze - dodał.

W chronologicznie pierwszym sobotnim półfinale, Lleyton Hewitt wydobył się z dużych tarapatów w pojedynków z Keiem Nishikorim. Australijczyk przegrał pierwszego seta 5:7, w drugim zmarnował cztery break pointy i w gemie dziewiątym stanął pod ścianą. Oznaczony "dwójką" Nishikori wywalczył dwie piłki na przełamanie, lecz Hewitt w doskonałym stylu wybronił się przed breakiem.

To był moment zwrotny tego starcia, rozgrywanego w piekielnym upale. Po chwili reprezentant gospodarzy po raz pierwszy w meczu przełamał serwis Nishikoriego i wygrał drugą partię. W trzecim na korcie dominował już tylko Hewitt. Doświadczony Australijczyk błyskawicznie wyszedł na prowadzenie 3:0 i nie oddał już wywalczonej w pocie czoła przewagi. Hewitt zakończył mecz przy własnym podaniu i padł na kort celebrując zwycięstwo w dwuipółgodzinnej bitwie z utalentowanym reprezentantem Kraju Kwitnącej Wiśni.

- Kei to wielki talent. Drugi set dał mi wiarę, pomogli mi też kibice, byłem bliski zwątpienia, ale przy takim dopingu po prostu uwielbiam grać - mówił Hewitt. - Szukałem swoich szans, atakowałem jego drugi serwis, wiedziałem, że jeżeli chcę wygrać, muszę to robić. Zawsze mam wielki szacunek do rywali. Świetnie współpracuje mi się z moim zespołem. Mam tam ludzi, którzy mi pomagają i dają determinację, by ciągle walczyć.

Finał imprezy Brisbane International będzie konfrontacją dwóch legend światowego tenisa. Dwóch mistrzów wielkoszlemowych, wielokrotnych triumfatorów turniejów rangi ATP World Tour i eksliderów światowego rankingu. - Cieszę się na mecz z Hewittem. Uwielbiam z nim grać. Kiedyś za sobą nie przepadaliśmy, bo on był liderem, a ja chciałem go strącić z tronu, ale to już przeszłość. Mam do niego wielki szacunek - przyznał Federer, który w bilansie bezpośrednich spotkań z Australijczykiem prowadzi 18-8.

Brisbane International, Brisbane (Australia)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 452,6 tys. dolarów
sobota, 4 stycznia

półfinał gry pojedynczej:

Roger Federer (Szwajcaria, 1) - Jérémy Chardy (Francja, 8) 6:3, 6:7(3), 6:3
Lleyton Hewitt (Australia) - Kei Nishikori (Japonia, 2) 5:7, 6:4, 6:3

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! [url=https://twitter.com/TenisSF]Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/url][/b]

Źródło artykułu: