ATP Ad-Dauha: Gojowczyk urwał seta Nadalowi, Monfils po raz trzeci w finale

Rafael Nadal niespodziewanie musiał odrabiać straty w pojedynku z Peterem Gojowczykiem, ale zdołał uzyskać awans do finału turnieju w Ad-Dausze, w którym zmierzy się z Gaelem Monfilsem.

Marcin Motyka
Marcin Motyka

Pierwszy półfinał turnieju ATP w Ad-Dausze był rywalizacją Dawida z Goliatem. Po jednej stronie siatki stanął lider światowego rankingu, jeden z najwybitniejszych tenisistów w historii, Rafael Nadal. Natomiast po przeciwnej 162. rakieta globu, kwalifikant, Peter Gojowczyk, który przed rozpoczęciem Qatar ExxonMobil Open miał na koncie ledwie jeden wygrany mecz w głównym cyklu męskich rozgrywek. Faworyta nie było więc trudno wskazać, był nim oczywiście Nadal, ale Gojowczyk postawił Hiszpanowi niezwykle trudne warunki.

Niemiec przed meczem wspominał jak podczas ubiegłorocznego US Open poprosił Nadala o autograf, ale pojedynek rozpoczął bez najmniejszych kompleksów i błyskawicznie wywalczyła breaka, wychodząc na prowadzenie 3:0. Hiszpan wprawdzie szybko odrobił stratę, lecz wciąż prezentował się bardzo przeciętnie. Gojowczyk podjął równą z utytułowanym przeciwnikiem, który tego dnia nie stronił od prostych błędów, a w dziesiątym gemie stanął przed wielką szansą na triumf w partii otwarcia. 24-latek z Monachium wywalczył setbola, przy którym Nadal posłał forhend daleko poza kort i sensacyjne rozstrzygnięcie w pierwszym secie stało się faktem.

Ci, którzy liczyli na wielką sensację i porażkę Majorkanina, musieli jednak obejść się smakiem. Po przegranej w słabym stylu partii otwarcia (tylko dwa uderzenia wygrywające ze strony Nadala), najwyżej rozstawiony tenisista turnieju wziął się ostro do roboty. Nadal wyraźnie podniósł swój poziom, przestał nagminnie popełniać niewymuszone błędy, grał rzetelniej, rozważniej, pewniej przy własnym serwisie i przyniosło to spodziewany efekt. W setach numer dwa i trzy Hiszpan stracił łącznie pięć gemów, kończąc cały mecz zwycięstwem 4:6, 6:2, 6:3 po dwóch godzinach walki.

- On grał dobrze, ale nie przez cały mecz. Nie wróciłem do gry w pierwszym secie, ale w drugim zagrałem lepiej, szybko uciekłem na przewagę przełamania, dzięki czemu mogłem grać agresywniej - powiedział Nadal, któremu w statystykach pomeczowych zapisano 26 uderzeń wygrywających, 33 niewymuszone błędy, pięć asów serwisowych i sześć wykorzystanych break pointów.

- Jestem już doświadczonym zawodnikiem i wiedziałem, że on nie będzie mógł grać tak jak pierwszym secie przez cały mecz. Nigdy nie wygrałem turnieju w pierwszym tygodniu sezonu, więc mam nadzieję, że to się zmieni. Bardzo lubię ten turniej, świetnie się tu czuję. Mam nadzieję, że w finale zagram swój najlepszy tenis - dodał 13-krotny mistrz wielkoszlemowy.

Drugi piątkowy półfinał miał bardzo jednostronny przebieg. Mimo, że Gael Monfils w gemie otwarcia oddał własne podanie "na sucho", jego zwycięstwo nad Florianem Mayerem nie było ani na moment zagrożone. Niemiec, który w poprzednich rundach wyeliminował m.in. Michała Przysiężnego i Andy'ego Murraya, próbował nieszablonowych rozwiązań, ale na tle znakomicie dysponowanego Francuza był jedynie tłem. Monfils potrzebował tylko 55 minut, by wygrać 6:3, 6:2.

27-latek z Paryża wywalczył awans do finału już trzeciego w karierze w Ad-Dausze nie tracąc po drodze ani jednego seta. W starciu z Mayerem zanotował aż 30 winnerów, 23 pomyłki własne, posłał dziewięć asów serwisowych, jeden raz oddał podanie, sam wykorzystał cztery z dziesięciu piłek na przełamanie i łącznie zdobył 18 punktów więcej od rywala.

Sobotni finał będzie 11. bezpośrednią konfrontacją Nadala z Monfilsem. Co ciekawe Francuz wygrał dwa razy i w obu przypadkach (2009 i 2012 rok) właśnie w Ad-Dausze, nie tracąc wówczas nawet seta. - Miło będzie zagrać w finale. Mam nadzieję, że to będzie fajny mecz. Nadal miał niesamowity poprzedni rok, ale ja jestem spokojny i pewny własnej gry. Mam nadzieję, że będę w stanie się w pełni zregenerować na ten mecz - oznajmił Monfils.

Przed półfinałami singla w Ad-Dausze rozegrano finał gry podwójnej, w którym niespodziewanymi triumfatorami zostali Tomas Berdych i Jan Hajek. Rzadko występujący w deblu Czesi pokonali specjalistów od gry podwójnej, najwyżej rozstawioną parę turnieju Qatar ExxonMobil Open i zarazem trzecią na świecie, Alexandra Peyę i Bruno Soaresa 6:2, 6:4.

- To był wspaniały tydzień. Priorytetem dla nas wciąż jest gra singlowa, ale to była świetna okazja, by zagrać kilka spotkań i zdobyć tytuł. Chyba każdy chce zanotować tak świetny start - powiedział Berdych, dla którego to drugi w karierze deblowy triumf w turnieju rangi ATP World Tour.

Qatar ExxonMobil Open, Ad-Dauha (Katar)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 1,096 mln dolarów
piątek, 3 stycznia

półfinał gry pojedynczej:

Rafael Nadal (Hiszpania, 1) - Peter Gojowczyk (Niemcy, Q) 4:6, 6:2, 6:3
Gaël Monfils (Francja) - Florian Mayer (Niemcy) 6:3, 6:2

finał gry podwójnej:

Tomáš Berdych (Czechy) / Jan Hájek (Czechy) - Alexander Peya (Austria, 1) / Bruno Soares (Brazylia, 1) 6:2, 6:4

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

ATP Brisbane: Spacerek Federera, Hewitt z Nishikorim o finał  

Jakim wynikiem zakończy się finał turnieju ATP w Ad-Dausze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×