- Wczoraj zagrałam bardzo trudne spotkanie, na wysokim poziomie i zawsze trudno jest wyjść na kort po takim meczu. Zdawałam sobie sprawę z tego, że jestem w dolnej części turniejowej drabinki, dlatego nie będę miała dnia przerwy, a ten dzień wiele by dla mnie znaczył. Sądzę, że nie byłam dziś wystarczająco wypoczęta - powiedziała Agnieszka Radwańska.
24-letnia polska tenisistka uległa w czwartek Słowaczce Dominice Cibulkovej 1:6, 2:6. - Byłam dziś bardzo wolna, spóźniałam się do prawie wszystkich piłek. Naprawdę czułam, że to nie jest mój dzień. Oczywiście starałam się, zwłaszcza w drugim secie, powrócić do gry, ale moje nogi nie chciały - wyznała starsza z krakowskich sióstr.
Isia skomentowała również postawę swojej rywalki, która po raz pierwszy w karierze zagra w finale Wielkiego Szlema. - Bardzo chciałam wygrać i jestem bardzo niezadowolona, zwłaszcza że nie grałam z zawodniczką z Top 5. Ona rozgrywa najlepszy turniej w swojej dotychczasowej karierze i jest to dla niej dobre. Gra bardzo dobrze przez całe zawody. Myślę, że spędziłam na korcie dwukrotnie więcej czasu niż ona.
Dla Agnieszki Radwańskiej był to trzeci w karierze wielkoszlemowy półfinał. Polka nie ukrywa, że odczuwa niedosyt. - Półfinał w Wielkim Szlemie to wciąż jest dobry wynik. Nigdy tutaj nie dotarłam do tej fazy zawodów i jestem szczęśliwa, że tego dokonałam, więc nie mogę narzekać. Z drugiej jednak strony pragniesz czegoś więcej - zakończyła nasza najlepsza tenisistka.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Czy tenis Słowaczki(#20) wystarczy na wygranie turnieju?...
Agnieszka(#5) dzisiaj została zdmuchnięta z kortu, i nie szukajmy żadnego usprawied Czytaj całość