Australian Open: Wawrinka wygrał wojnę serwisową z Berdychem i zagra w finale

Stanislas Wawrinka po raz pierwszy w karierze zagra w finale turnieju wielkoszlemowego. W czwartkowym półfinale Australian Open Szwajcar wygrał z Tomasem Berdychem w czterech setach.

Stanislas Wawrinka prezentuje w tegorocznej edycji Australian Open olśniewającą formę. Szwajcar w ćwierćfinale wyeliminował z turnieju obrońcę tytułu, Novaka Djokovicia, kończąc jego niesamowitą serię zwycięstw, ale na tym nie poprzestał. Tenisista z Lozanny, który w wieku 28 lat gra swój najlepszy tenis w karierze, w półfinale odprawił kolejnego wyżej klasyfikowanego przeciwnika, Tomasa Berdycha, i wywalczył promocję do niedzielnego finału imprezy w Melbourne.

Mecz już od pierwszych piłek zamienił się w prawdziwą wojnę serwisową. I Wawrinka, i Berdych fenomenalnie serwowali, dzięki czemu bardzo łatwo zdobywali kolejne punkty oraz gemy. Na Rod Laver Arena trwała prawdziwa męska walka o wielki wynik, o wielkoszlemowy finał.

W ósmym gemie słabszy moment przytrafił się Berdychowi. Czech niewymuszonymi błędami podarował break pointa przeciwnikowi, przy którym smeczując nie trafił w kort. Wawrinka uzyskał przełamanie, a po chwili zapisał na swoje konto premierową partię, wieńcząc ją dwoma wygrywającymi serwisami.

Obaj tenisiści błyskawicznie zdobywali kolejne gemy również w drugiej partii. Grę ciągle determinował serwis, niemal nie dochodziło do dłuższych wymian. W siódmym gemie tej odsłony przed wielką szansą stanął tenisista z Lozanny. Dwa genialne forhendy dały mu piłkę na przełamanie, ale Berdych obronił się oczywiście podaniem.

Czech zdał test na odporność psychiczną w siódmym gemie, znakomicie wykazał się także w tie breaku, który decydował o losach tego seta. Tym razem w dołek wpadł Wawrinka, co wykorzystał reprezentant naszych południowych sąsiadów, doprowadzając do wyrównania.

W trzecim secie obaj tenisiści wciąż polegali na własnym podaniu. Pojedynek stał się nieco monotonny, momentami wręcz nużący. Kolejne gemy rozstrzygały się pewnie i błyskawicznie. Berdych, dwukrotny zdobywca Pucharu Davisa, miał swoje szanse w ósmym i 11. gemie, lecz Wawrinka w obu tych przypadkach z powodzeniem wychodził ze stanu 0-30 i nie pozwolił sobie odebrać podania.

I znów doszło do rozgrywki tie breakowej, w której tym razem chłodnej głowy zabrakło Berdychowi. Perfekcyjnie serwujący Czech oddał dwa darmowe punkty, popełniając dwa podwójne błędy serwisowe, w tym przy piłce setowej. Wawrinka wygrał trzecią odsłonę i był już o krok od życiowego osiągnięcia.

Helwet miał okazje, aby znakomicie rozpocząć rywalizację w czwartym secie - od breaka, który mógłby zadecydować o losach całego spotkania. Berdych jednak oddalił break pointy i nie dał się przełamać w długim, trwającym ponad 12 minut gemie. Mecz znów odbywał się według konwencji znanej z trzech poprzednich setów. Szwajcar i Czech znakomicie serwowali i nie pozwalali, aby rywal wywalczył choć jednego break pointa.

Tenisiści po raz trzeci dobrnęli do rozgrywki tie breakowej, w której - tak jak w trzecim secie - Berdych nie wytrzymał napięcia. Czech popełniał proste błędy, Wawrinka szybko wyszedł na prowadzenie 3-0, następnie 5-3, by zakończyć mecz... wygrywającym serwisem.

- Pracowałem na to całe życie, to spełnienie moich marzeń - mówił Szwajcar. - Starałem się grać agresywnie, to było ważne, bo on lubi szybko kończyć punkty i dominować w wymianach - dodał.

W swoim pierwszym w karierze wielkoszlemowym finale Wawrinka zmierzy się ze swoim rodakiem Rogerem Federerem bądź Rafaelem Nadalem - Chciałbym zagrać z Rogerem, to najlepszy tenisista w historii - nie ukrywał lozańczyk. - Mam zamiar zajadać się popcornem i oglądać ten mecz - zakończył.

Po zakończeniu Australian Open Wawrinka odnotuje kolejny milowy krok swojej zawodowej kariery - będzie co najmniej szóstym tenisistą rankingu ATP (dotychczas najwyżej był na ósmej lokacie), a jeżeli w piątek Federer przegra z Nadalem, Wawrinka w światowej hierarchii przesunie się na piątą pozycję i pierwszy raz stanie się najlepszą rakietą swojej ojczyzny.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 33 mln dolarów australijskich
czwartek, 23 stycznia

półfinał gry pojedynczej mężczyzn:

Stanislas Wawrinka (Szwajcaria, 8) - Tomáš Berdych (Czechy, 7) 6:3, 6:7(1), 7:6(3), 7:6(4)

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: