Prawdziwą bitwę godną dwóch znakomitych specjalistów od gry na ceglanej mączce stoczyli ze sobą w sobotnią noc Fabio Fognini i Nicolás Almagro. Po dwóch godzinach i 10 minut wspaniałego widowiska, pełnego niesamowitych zagrań oraz zwrotów sytuacji, górą okazał się Włoch, wygrywając 6:4, 1:6, 7:6(5) i to on zagra w finale turnieju ATP w Viña del Mar.
Almagro, dla którego to pierwszy występ po wyleczeniu kontuzji barku, rozpoczął z bardzo niskiego pułapu. W trzech premierowych gemach dwukrotnie oddał podanie i nim jeszcze gra rozkręciła się na dobre, Fognini już miał komfortową przewagę. Włoch, najwyżej notowany uczestnik tegorocznej edycji jedynej chilijskiej imprezy rangi ATP World Tour, wypuścił z rąk jednego breaka, ale nie pozwolił Hiszpanowi całkowicie zniwelować strat, dzięki czemu zapisał pierwszą partię na swoim koncie.
W secie drugim obraz gry uległ diametralnej zmianie. Fognini rozluźnił się po wygranej pierwszej odsłonie, oddał pole przeciwnikowi oraz nie stronił od prostych pomyłek, co powodowało u niego napady frustracji. Od stanu 1:1 Almagro zdobył pięć gemów z rzędu i doprowadził do wyrównania.
Obaj tenisiści w finałowej odsłonie balansowali nad przepaścią, udane zagrania przeplatając niewymuszonymi błędami. Kolejne wymiany były coraz dłuższe i intensywniejsze, a sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Fognini uzyskał przełamanie na 2:0, ale Almagro błyskawicznie odrobił stratę. Gdy Włoch w szóstym gemie zanotował kolejnego breaka, po czym wyszedł na 5:2, wydawało się, że pewnie zakończy całe spotkanie.
Jednak Almagro, turniejowa "trójka", w niesamowitym stylu wrócił do gry, w dziewiątym gemie broniąc dwóch meczboli (pierwszego niesamowitą kontrą z głębokiej defensywy) i wyrównał na 5:5. Fognini wściekał się, rzucał rakietą, wydawał z siebie głośne okrzyki, ale musiał nadal walczyć.
O losach trzeciego seta, jak i całego meczu, decydował tie break. Obaj tenisiści głęboko cofnięci poza końcową linię, rozgrywali kolejne mordercze wymiany, lecz ciągle żaden z nich nie był w stanie wypracować sobie przewagi.
Przy prowadzeniu Almagro 4-3, Fognini popisał się zagraniem meczu, posyłając kosmiczną kontrę po krosie, będąc wycofanym daleko poza kort. O zwycięstwie Włocha zadecydowały dwie ostatnie akcje. Najpierw Hiszpan minimalnie pomylił się z forhendu, co dało meczbola Fogniniemu, przy którym Włoch okazał się lepszy w długiej wymianie.
Rywalem Fogniniego w jego szóstym finale w karierze (ma na koncie dwa tytuły) będzie Leonardo Mayer. Argentyńczyk wywalczył promocję do pierwszego finału turnieju z głównego cyklu męskich rozgrywek, wygrywając w dwóch setach z Santiago Giraldo.
Mayer, obecnie 91. tenisista rankingu, ze swoim niedzielnym przeciwnikiem zmierzył się w ubiegłym roku w Stuttgarcie, także na ceglanej mączce, i ugrał wówczas zaledwie cztery gemy. Natomiast Fognini, dzięki znakomitemu występowi w Royal Guard Open Chile, od najbliższego poniedziałku będzie zajmował najwyższe w karierze, 14. miejsce w światowej hierarchii.
Royal Guard Open Chile, Viña del Mar (Chile)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 426,6 tys. dolarów
sobota, 8 lutego
półfinał gry pojedynczej:
Fabio Fognini (Włochy, 1) - Nicolás Almagro (Hiszpania, 3) 6:4, 1:6, 7:6(5)
Leonardo Mayer (Argentyna) - Santigao Giraldo (Kolumbia) 7:6(2), 6:3
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
[/b]