ATP Sao Paulo: Zwycięski debiut Haasa, Delbonis wyeliminował Almagro

Tommy Haas pokonał Potito Starace w II rundzie turnieju ATP w Sao Paulo i o półfinał zagra z Horacio Zeballosem. Z imprezą pożegnał się Nicolas Almagro, przegrywając z Federico Delbonisem.

Marcin Motyka
Marcin Motyka

Kręte ścieżki zawodowej kariery przez lata nie prowadziły Tommy'ego Haasa do São Paulo. Niemiec, który na zawodowstwo przeszedł w 1996 roku mając 18 lat, dopiero w tym sezonie, będąc 35-letnim weteranem, po raz pierwszy przybył na turniej Brasil Open. Debiut okazał się udany, bowiem pokonał 7:6(2), 6:3 włoskiego kwalifikanta Potito Starace.

W ciągu trwającego godzinę i 30 minut spotkania reprezentant naszych zachodnich sąsiadów doskonale serwował, posyłając pięć asów, ani razu nie dając się przełamać i po trafionym pierwszym podaniu przegrywając tylko pięć punktów. - To bardzo miły turniej. Stadion jest bardzo fajny. Myślę, że pierwszy raz w karierze gram na korcie ziemnym w hali. Trzeba się do tego przystosować, szczególnie być czujnym przy kontakcie piłki z nawierzchnią, ale ogólnie jest nieźle. Samo miasto również jest bardzo fajne - dyplomatycznie wypowiedział się Haas.

Rywalem w ćwierćfinale doświadczonego hamburczyka będzie Horacio Zeballos. - Zeballos gra tu dobrze, wygrał dwa mecze, a dodatkowo jest leworęczny, co będzie utrudnieniem. W ubiegłym roku zdobył tytuł w Vina del Mar, pokonując Rafę Nadala, więc dobrze wie, jak należy grać na tej nawierzchni - ocenił oznaczony ''jedynką" Niemiec.

Zeballos w II rundzie wyeliminował swojego rodaka, Guido Pellę, wygrywając w dwóch setach w 74 minuty. Argentyńczyk nie obronił w tytułu w Viña del Mar, przez co spadł w rankingu na 116. lokatę, ale chce zrobić wszystko, by jak najszybciej odbudować swoją pozycję. - Powrót do miejsca, w którym byłem w tamtym roku, jest dla mnie największą motywacją - przyznał tenisista z Buenos Aires, w ubiegłym roku 39. rakieta świata.

Już na pierwszej przeszkodzie potknął się mistrz Brasil Open sprzed dwóch lat, Nicolás Almagro. Hiszpan, który stracił początek sezonu z powodu kontuzji ramienia, a do gry wrócił dopiero w lutym, przegrał z o wiele niżej klasyfikowanym Federico Delbonisem 6:3, 3:6, 2:6. - Patrząc w przyszłość, muszę skupić się na pracy - mówił Almagro. - Rok jest bardzo długi i dopiero się zaczął. Nie gram na swoim normalnym poziomie, nie mogę znaleźć swojego rytmu - dodał.

Zadowolenia nie krył natomiast Delbonis, dla którego pokonanie Almagro, 17. gracza z rankingu, z którym przegrał dotychczas dwa razy, jest pierwszym tak wartościowym zwycięstwem od lipca zeszłego roku, gdy w Hamburgu wygrał z Rogerem Federerem. - Zaczęłam nerwowo, ale z czasem to ustąpiło, stałem się spokojniejszy i lepiej poruszałem się po korcie. Nie mogłem pozwolić, aby Nico przejął inicjatywę, bo wtedy jest bardzo niebezpieczny, to było kluczem do wygranej - analizował Argentyńczyk.

W walce o półfinał Delbonis zmierzy się z Albertem Montanesem. Hiszpan mierzył się z reprezentantem gospodarzy, posiadaczem dzikiej karty, Joao Souzą, który skreczował w drugim secie z powodu bólu mięśni brzucha. - Ból odczuwałem już we wtorek. Bardzo chciałem grać, ale nie byłem w stanie. Był nawet taki moment, w którym nie mogłem się ruszyć. Jestem bardzo smutny. Po raz pierwszy opuszczałem kort płacząc - wyjaśniał Brazylijczyk, zwany przez kolegów, Feijão (fasola).

Montañés w swoim pierwszym od siedmiu miesięcy ćwierćfinale turnieju rangi ATP World Tour będzie miał okazję, by po raz drugi w karierze pokonać Delbonisa. - Nie ma wątpliwości, to będzie wielki pojedynek. On gra coraz lepiej i teraz nabrał jeszcze więcej zaufania do siebie - zapowiada Hiszpan.

Brasil Open, São Paulo (Brazylia)
ATP World Tour 250, kort ziemny w hali, pula nagród 474 tys. dolarów
środa, 26 lutego

II runda gry pojedynczej:

Tommy Haas (Niemcy, 1) - Potito Starace (Włochy, Q) 7:6(2), 6:3
Federico Delbonis (Argentyna) - Nicolás Almagro (Hiszpania, 2) 3:6, 6:3, 6:2
Horacio Zeballos (Argentyna) - Guido Pella (Argentyna) 6:3, 6:4
Albert Montañés (Hiszpania) - João Souza (Brazylia, WC) 6:4, 2:3 i krecz

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×