ATP Sao Paulo: Haas i Bellucci w półfinale, zaskakująca wpadka Monaco

Thomaz Bellucci pokonał Martina Kliżana w ćwierćfinale turnieju ATP w Sao Paulo. W półfinale jest też Tommy Haas, który teraz zmierzy się z niespodziewanym pogromcą Juana Monaco, Paolo Lorenzim.

Tommy Haas robi to, czego oczekuje się od najwyżej rozstawionego rozstawionego tenisisty turnieju. Niemiec, mimo skończonych 35 lat w tym sezonie dopiero pierwszy raz bierze udział w Brasil Open, jest już w półfinale tej imprezy. W meczu ćwierćfinałowym reprezentant naszych zachodnich sąsiadów, który nigdy nie czuł się swobodnie mając ceglaną mączkę usypaną pod butami, pokonał specjalistę od gry na tej nawierzchni, Horacio Zeballosa 6:3, 5:7, 6:2, zdobywając cztery końcowe gemy całego pojedynku.

W ciągu ponad 100-minutowego spotkania Haas zapisał na swoim koncie dziesięć asów serwisowych (Zeballos siedem), po trafionym pierwszym podaniu wygrał 37 z 43 rozegranych punktów, jeden raz stracił podanie, a sam trzykrotnie uzyskał breaka. - To był bardzo trudny mecz. On ma świetny styl i znakomicie czuje się na mączce. Jestem zadowolony z tego, jak funkcjonował mój serwis, a kluczem do zwycięstwa było zachowanie spokoju w trzecim secie - analizował najwyżej notowany uczestnik zmagań w São Paulo.

W półfinale Haas zagra z Paolo Lorenzim. - Widzieć swoje nazwisko na szczycie drabinki to zawsze bardzo motywująca rzecz. Lorenzi jest bardzo niebezpiecznym zawodnikiem i ostatnie zwycięstwa z pewnością dodały mu wiele pewności siebie - ocenił hamburczyk.

32-letni Lorenzi dopiero pierwszy raz w karierze znalazł się w półfinale imprezy rangi ATP World Tour. W piątek Włoch zwyciężył trwającą dwie godziny i 35 minut trzysetową batalię z oznaczonym numerem czwartym Juan Monaco 7:6(6), 6:7(4), 6:4. Rzymianin, 114. rakieta świata, mógł rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść o wiele szybciej, ale w 12. gemie drugiej partii nie wykorzystał piłki meczowej.

- Jestem bardzo szczęśliwy, bo osiągnąłem najlepszy wynik w swojej karierze. To był ciężki mecz. W pierwszej partii musiałem bronić piłki setowej. W drugiej odsłonie miałem meczbola, ale on zagrał bardzo dobrze. Myślę, że dziś znakomicie serwowałem - analizował szczęśliwy Lorenzi, który w ćwierćfinałowym pojedynku posłał 12 asów serwisowych, co jest jego najlepszym osiągnięciem w całym sezonie.

Cudowne chwile za sprawą występów Thomaza Bellucciego przeżywają brazylijscy kibice. 26-latek z São Paulo w ubiegłym tygodniu dotarł do ćwierćfinału zawodów w Rio de Janeiro, a w tym, w swoim domowym turnieju, pokonał o jeden szczebel wyżej w turniejowej drabince, dochodząc do 1/2 finału.

Leworęczny Bellucci w pojedynku o najlepszą czwórkę Brasil Open wygrał 6:3, 6:3 z innym mańkutem, Martinem Klizanem, odnotowując swój premierowy triumf nad Słowakiem w trzecim starciu w głównym cyklu - Dziś zagrałem niemal bezbłędnie, popsułem niewiele piłek. Taktycznie rozegrałem ten mecz perfekcyjnie. Praktycznie nie dałem szans swojemu przeciwnikowi. Wiedziałem, jak mam grać przeciw niemu. Udało mi się pokazać świetny tenis i wiem, że mogę to jeszcze powtórzyć w tym turnieju - powiedział finalista Brasil Open z 2009 roku, gdy ten turniej rozgrywany był w Costa do Sauipe.

W walce o finał w kompleksie Complexo Desportivo Constâncio Vaz Guimarães grający z dziką kartą reprezentant gospodarzy, który w półfinale imprezy z cyklu ATP World Tour wystąpi pierwszy raz od października 2012 roku, zmierzy się z Federico Delbonisem. - Z Delbonisem muszę zagrać tak, jak zrobiłem to dziś, bo on gra bardzo podobnie do Kližana. Muszę być agresywny i spychać go za linię końcową - zapowiada Bellucci, który w sobotę powalczy o pierwszą wygraną z Delbonisem w trzeciej konfrontacji.

Argentyńczyk awans do 1/2 finału wywalczył eliminując Alberta Montanesa w 65 minut. - To był krótki mecz. Ten kort daje możliwości, by grać agresywnie, nawet w stylu serwis-wolej, a ja wiedziałem, że jeżeli chcę wygrać z Albertem, muszę właśnie tak zagrać - przyznał Delbonis, który może zagrać w pierwszym finale od lipca zeszłego roku, gdy w Hamburgu pokonał Rogera Federera, a w meczu o tytuł uległ Fabio Fogniniemu, marnując dwie piłki meczowe.

Brasil Open, Sao Paulo (Brazylia)
ATP World Tour 250, kort ziemny w hali, pula nagród 474 tys. dolarów
piątek, 28 lutego

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Tommy Haas (Niemcy, 1) - Horacio Zeballos (Argentyna) 6:3, 5:7, 6:2
Paolo Lorenzi (Włochy) - Juan Mónaco (Argentyna, 4) 7:6(6), 6:7(4), 6:4
Federico Delbonis (Argentyna) - Albert Montañés (Hiszpania) 6:4, 6:3
Thomaz Bellucci (Brazylia, WC) - Martin Kližan (Słowacja) 6:3, 6:3

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Źródło artykułu: