U Novaka Djokovicia jeszcze nie opadły emocje po sukcesie w turnieju w Indian Wells, a tymczasem Serb musi być już gotowy na kolejne wyzwanie - występ w następnej imprezie rangi ATP Masters 1000, w Miami. - Zwycięstwo w Indian Wells przyniosło mi ulgę. W tym sezonie nie zagrałem wielu turniejów, wielu meczów. Miałem niesamowitą końcówkę 2013 roku, więc byłem pewny siebie - powiedział Djoković.
W Indian Wells Serb świętował triumf w trzecim kolejnym turnieju Masters 1000. Wliczając także ubiegłoroczne Finały ATP World Tour, belgradczyk jest niepokonany w zmaganiach złotej serii od sierpnia zeszłego roku, gdy w półfinale w Cincinnati nie sprostał Johnowi Isnerowi.
- To zwycięstwo bardzo podbudowało mnie mentalnie, bardzo dużo mi dało, bo zacząłem już wątpić w siebie na korcie. W całym Indian Wells miałem wzloty i upadki, ale udało mi się wygrać cztery z sześciu meczów w trzech setach. Ten triumf jest dla mnie szczególny i dał mi dużo wiary. Mam nadzieję, że będę mógł to powtórzyć w przyszłym tygodniu - mówił wicelider rankingu ATP.
Djoković, trzykrotny mistrz turnieju w Miami, w finale w Indian Wells pokonał Rogera Federera. Na Florydzie drogi tych tenisistów mogą skrzyżować się w półfinale. - Myślę, że on gra teraz na wysokim poziomie. Wrócił do swojej normalnej dyspozycji. Dyspozycji, dzięki której siedem-osiem lat temu tak zdominował męski tenis - ocenia postawę Szwajcara serbski tenisista
- Federer w tym roku jest bardzo silny - kontynuuje sześciokrotny mistrz wielkoszlemowy. - Czuję, że on uderza piłkę bardzo czysto. Jest bardzo pewny siebie na korcie i myślę, że poprawił swój bekhend i może to być zasługa nowej rakiety. On teraz gra więcej topspinem niż slajsem.
- Oczywiście, on ma wiele sukcesów i ogromne doświadczenie. Nie ma znaczenia ile on ma lat. To tylko liczba. Mówi, że czuje się dobrze na korcie, jest zdrowy. Obecnie jest jednym z najlepszym tenisistów na świecie - rozpływa się w zachwytach ekslider rankingu ATP.
Djoković, który zmagania w Sony Open Tennis rozpocznie w piątek meczem z Jeremym Chardym, na Florydzie pojawił się bez swojego szkoleniowca Borisa Beckera, który musiał poddać się operacji obu bioder. - W tak szczególnych sytuacjach nie można wiele zrobić. Jeżeli ktoś ma operację obu bioder, to niestety nie może chodzić, nie może się poruszać. Zdrowie jest najważniejsze - wyjaśnia 26-latek z Belgradu.
Pod nieobecność Beckera, Djokoviciowi w Miami, podobnie jak w Indian Wells, towarzyszyć będzie Marian Vajda. - Ciągle wierzę w ten projekt. Korzyści współpracy mojej i Borisa będą widoczne w drugiej części sezonu - nie traci nadziei Serb.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!