W czwartkową noc, w pojedynku 1/4 finału turnieju ATP w Miami, Milos Raonić wywalczył znacznie więcej niż w poprzednich konfrontacjach z Rafaelem Nadalem. Kanadyjczyk w piątym starciu z Hiszpanem zdobył pierwszego seta, zapisał na swoim koncie 12 gemów (w dwóch ostatnich meczach ugrał ledwie osiem gemów), ale nie był w stanie odnieść premierowego zwycięstwa. Lider rankingu ATP zwyciężył 4:6, 6:2, 6:4, czym uzupełnił stawkę półfinalistów imprezy w Key Biscayne i w piątek powalczy o czwarty w karierze awans do finału w tej imprezie.
Obaj tenisiści przystępowali do ćwierćfinałowego spotkania bez przegranego gema serwisowego w tegorocznej edycji Sony Open Tennis. Jednak w partii otwarcia i jeden, i drugi co rusz mogli pokusić się o breaka. Jako pierwszy swojej szansy nie wykorzystał Raonić, który w drugim gemie przy break poincie wpakował bekhend w siatkę.
Po niemrawym początku, Nadal stopniowo zyskiwał przewagę, ale Kanadyjczyk ciągle utrzymywał się w grze dzięki swemu największemu atutowi - potężnemu serwisowi. Raonić, który posyłał serwisy z prędkością przekraczającą 240 km/h, w piątym gemie obronił dwie piłki na przełamanie, a sztukę tę powtórzył w gemie siódmym, oddalając kolejnego break pointa.
Pierwsza odsłona niespodziewanie dobiegła końca w gemie dziesiątym. Rozgrywający swój pierwszy ćwierćfinał w Miami Raonić przy stanie 30-30 popisał się cudownym wolejem, co dało mu piłkę setową, przy której Nadal nie wytrzymał presji i popełnił podwójny błąd serwisowy.
Najlepszy obecnie tenisista świata szybko jednak otrząsnął się po bolesnym ciosie, który sam sobie wymierzył, a o drugim secie Raonić będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Reprezentant Kanady z nawiązką oddał Nadalowi to, co przeciwnik podarował mu w pierwszej partii.
Pochodzący z Czarnogóry 23-latek w gemie otwarcia drugiej partii oddał podanie podwójnym błędem serwisowym, a w trzecim Nadal znów zapisał po swojej stronie breaka, bowiem Raonić po raz drugi zanotował podwójny błąd przy break poincie. Hiszpan miał jeszcze okazję na kolejne przełamanie, w gemie piątym, ale Raonić, choć po raz kolejny przy break poincie nie trafił pierwszym podaniem, tym razem się obronił. Ostatecznie Rafa nie wypuścił z rąk komfortowej przewagi i doprowadził do decydującej odsłony.
Finałowa partia rozpoczęła się od dwóch popsutych forhendowych drajwów przez Raonicia, ale reprezentant kraju spod znaku Klonowego Liścia wrócił na właściwe tory. Kanadyjczyk zaskakująco dobrze prezentował się w wymianach z głębi kortu, ale Nadal sięgnął po jakby specjalnie przygotowany na rozstrzygającą fazę pojedynku morderczy oręż - odwrotny forhend, któremu Raonić nie był w stanie się przeciwstawić.
Kluczowy dla losów meczu okazał się siódmy gem. Kanadyjczyk przy wyniku 0-30 wytrzymał trzy kolejne ciężkie wymiany z Nadalem, uzyskał piłkę na gema, ale wówczas wpakował forhend w siatkę. U rozstawionego z numerem 12. Raonicia narastało zmęczenie, pojawiły się niewymuszone błędy i Nadal wywalczył przełamanie.
27-latek z Manacor przewagi, którą wypracował, już nie roztrwonił. Pewnie wygrał dwa następne gemy przy własnym podaniu i po dwóch godzinach i 35 minutach walki mógł celebrować awans do 52. półfinału w turnieju rangi ATP Masters 1000 w karierze.
Nadal, dla którego to szósty półfinał w Miami, w piątkowym spotkaniu o finał zmierzy się z Tomasem Berdychem. Rozstawiony z numerem siódmym Czech w 1/4 finału pokonał 6:4, 7:6(3) Ołeksandra Dołgopołowa, a z Hiszpanem rywalizował dotychczas 20-krotnie i przegrał 17 pojedynków, w tym 16 kolejnych pod rząd. Ostatni raz z triumfu nad Majorkaninem cieszył się w listopadzie 2006 roku, gdy zwyciężył w Madrycie.
Sony Open Tennis, Miami (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 4,270 mln dolarów
czwartek, 27 marca
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Rafael Nadal (Hiszpania, 1) - Milos Raonić (Kanada, 12) 4:6, 6:2, 6:4
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Apetyty zaostrzone, więc oczekujemy dużych sportowych emocji w półfinałowym hiszpańsko-czeskim starciu :)
Udanego piątku !!!