W pierwszej sobotniej grze Lucie Safarova (WTA 26) pokonała 6:4, 6:1 Sarę Errani. (WTA 11) Na 2-0 wynik półfinału Grupy Światowej Pucharu Federacji pomiędzy Czechami a Włochami podwyższyła Petra Kvitova (WTA 6), która wygrała 6:4, 6:2 z Camilą Giorgi (WTA 54). Obie drużyny mierzą się ze sobą już po raz 10. - bilans dotychczasowych meczów to 5-4 dla ekipy z Półwyspu Apenińskiego.
Šafářová w ciągu 71 minut gry wykorzystała sześć z siedmiu break pointów oraz zdobyła 10 z 12 punktów przy drugim podaniu Errani. Zanotowano jej 33 kończące uderzenia przy 26 niewymuszonych błędach. Włoszka z kolei miała cztery piłki wygrane bezpośrednio i 13 błędów własnych. W ubiegłym sezonie na korcie ziemnym w Palermo Errani oddała Šafářovej sześć gemów.
- To był świetny mecz, grałam tak dobrze, szczególnie w II secie. Kibice są niesamowici, kocham grać u siebie - powiedziała Šafářová. A co miała do powiedzenia Errani? - To był bardzo trudny mecz, szczególnie na tej nawierzchni. Nie jest to dla mnie łatwe, ale starałam się być bardziej agresywna, ale było naprawdę ciężko. Musimy teraz walczyć o punkt i zobaczymy co dalej.
Kvitová na pokonanie Giorgi, finalistki turnieju w Katowicach, potrzebowała 76 minut. W tym czasie zaserwowała osiem asów oraz obroniła trzy break pointy, a sama wykorzystała trzy z 10 szans na przełamanie rywalki. Czeszka przy swoim pierwszym podaniu zdobyła 29 z 38 punktów. Naliczono jej 31 kończących uderzeń i 20 niewymuszonych błędów. Giorgi spotkanie zakończyła z dorobkiem 14 piłek wygranych bezpośrednio i 18 błędów własnych. Było to pierwsze spotkanie obu zawodniczek.
Mecz z trybun oglądał tata Petry Kvitovej, który ją trenował, gdy była dzieckiem. - Zawsze jest ciśnienie, kiedy rodzice przyjeżdżają. Tata był moim trenerem do 16 roku życia, więc dla niego to jest trudne, a dla mnie też nie jest to łatwe. Jestem zadowolona z tego, że serwis mi dzisiaj służył. Zagrałam świetny mecz.
Kapitan czeskiej drużyny Petr Pala był bardzo zadowolony z pracy, jaką wykonały w sobotę jego zawodniczki. - To był dla nas bardzo dobry dzień, ale musimy już patrzeń na to, co będzie jutro. Jestem dumny z występu dziewczyn, zagrały naprawdę dobrze i jestem bardzo zadowolony, że wszystko poszło na naszą korzyść po dwusetowych meczach.
Kapitana Włoszek Corrado Barazzuttiego czeka teraz ciężkie zadanie zmotywowania swojego zespołu do dalszej walki. - Nie czuję się bardzo dobrze, ale musimy przyznać, że czeskie zawodniczki grały naprawdę dobrze. Zagrały świetnie. Były to trudne mecze. Jestem rozczarowany. Jednak moje zawodniczki nigdy się nie poddają, przed nami kolejny dzień i będziemy gotowi.
Już drugi raz Czeszki i Włoszki spotykają się w Ostrawie. Dwa lata temu, także w półfinale, ekipa gospodarzy wygrała 4-1. Już trzeci rok z rzędu dwie najbardziej utytułowane drużyny ostatnich lat mierzą się w półfinale. W ubiegłym sezonie w Palermo Włoszki wygrały 3-1. Czeszki triumfowały w 2011 i 2012 roku. Z kolei drużyna z Półwyspu Apenińskiego w Pucharze Federacji była najlepsza w 2006, 2009, 2010 i 2013 roku.
Czechy - Włochy 2:0, CEZ Arena, Ostrawa (Czechy)
półfinał Grupy Światowej, kort twardy w hali
sobota-niedziela, 19-20 kwietnia
Gra 1.: Lucie Šafářová - Sara Errani 6:4, 6:1
Gra 2.: Petra Kvitová - Camila Giorgi 6:4, 6:2
Gra 3.: Petra Kvitová - Sara Errani *niedziela, od godz. 12:00
Gra 4.: Lucie Šafářová - Camila Giorgi *niedziela
Gra 5.: Andrea Hlaváčková / Klára Zakopalová - Karin Knapp / Roberta Vinci *niedziela
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!