ATP Monachium: Istomin pożegnał Kohlschreibera, a Ramos odprawił Hewitta

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

We wtorek z turniejem ATP World Tour 250 rozgrywanym na mączce w Monachium pożegnało się aż trzech rozstawionych zawodników. Wśród pokonanych znaleźli się Philipp Kohlschreiber i Lleyton Hewitt.

Wtorek był niezwykle interesującym dniem na monachijskiej mączce i nie mogło zabraknąć w nim niespodzianek. Sporą sensację sprawił Denis Istomin, który po trzysetowym pojedynku wyeliminował rozstawionego z numerem piątym Philippa Kohlschreibera. Niemiec przegrywał co prawda wcześniej dwukrotnie z reprezentantem Uzbekistanu, ale na kortach ziemnych we własnym kraju był zdecydowanym faworytem, zwłaszcza że wcześniej triumfował w stolicy Bawarii w 2007 i 2012 roku.

W pierwszym secie obaj panowie uważnie pilnowali własnego podania i dopiero w 11. gemie kluczowego breaka uzyskał rezydujący w Moskwie zawodnik. W drugiej partii Kohlschreiber zanotował dwa przełamania i wydawało się, że gładko zwycięży również w decydującej odsłonie. Tak się jednak nie stało. Istomin zdobył breaka na 5:4, a po zmianie stron oddalił pięć szans reprezentanta Niemiec na powrót do gry, po czym wykorzystał pierwszego meczbola. W środę jego rywalem w meczu o ćwierćfinał będzie Marinko Matosević, który w I rundzie skorzystał na kontuzji Michała Przysiężnego.

Dla niemieckich tenisistów wtorek nie był zbyt udanym dniem. Grający z dziką kartą Peter Gojowczyk prowadził 1-0 w setach z Serhijem Stachowskim, ale dwie kolejne partie wygrał Ukrainiec. Utalentowany Alexander Zverev zapisał na swoje konto tylko trzy gemy w starciu z powracającym stopniowo do dawnej formy Jürgenem Melzerem, zaś "szczęśliwy przegrany" z eliminacji, Michael Berrer (zastąpił w głównej drabince kontuzjowanego Jiříego Veselý'ego) uległ po dwóch setach oznaczonemu numerem siódmym Andreasowi Seppiemu.

Dobre wrażenie zrobił z Niemców tylko Jan-Lennard Struff, który po udanym przejściu przez trzystopniowe kwalifikacje, zwyciężył we wtorek 6:3, 6:4 rozstawionego z numerem szóstym Feliciano Lopeza. Reprezentant gospodarzy w zeszłym tygodniu świętował swoje 24. urodziny, a podczas meczu z Hiszpanem posłał pięć asów, obronił wszystkie trzy break pointy i sam dwukrotnie przełamał serwis rywala. Już w środę jego przeciwnikiem w pojedynku o ćwierćfinał będzie Stachowski.

Trzecim rozstawionym zawodnikiem, który we wtorek pożegnał się z turniejem BMW Open, został Ivan Dodig. Oznaczony numerem ósmym Chorwat po dwóch wyrównanych setach uległ brazylijskiemu kwalifikantowi, Thomazowi Bellucciemu. Najkrócej na korcie przebywał we wtorek Martin Klizan, który potrzebował 51 minut, by zwyciężyć 6:1, 6:2 Izraelczyka Dudiego Selę. Teraz na drodze Słowaka stanie rozstawiony z numerem trzecim Michaił Jużny, który w Monachium triumfował w 2010 roku.

Jako ostatni na kort centralny wyszli we wtorek Albert Ramos i były lider rankingu ATP, Lleyton Hewitt. Australijczyk nigdy nie był wirtuozem gry na mączce, a ostatni mecz w Europie na tej nawierzchni wygrał podczas wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2010. W starciu z Hiszpanem prezentował się początkowo niezwykle solidnie: był w stanie utrzymywać się w długich wymianach i przejmować w nich inicjatywę. Kiedy Ramos zepsuł w tie breaku przy setbolu dosyć prostego smecza, zapachniało nawet niespodzianką, jednak w dwóch kolejnych partiach leworęczny Katalończyk oddał swojemu utytułowanemu przeciwnikowi już tylko jednego gema.

We wtorek z niemieckiej imprezy zmuszony był się wycofać Gael Monfils. Francuz doznał kontuzji w półfinale zeszłotygodniowych zawodów rozgrywanych w Bukareszcie i nie zdołał jeszcze powrócić do pełni sił. Jego miejsce w głównej drabince zajmie lucky loser, Litwin Ricardas Berankis, który w II rundzie (w I otrzymał wolny los, który przypadł rozstawionemu z "czwórką" Monfilsowi) spotka się w środę z Melzerem.

BMW Open, Monachium (Niemcy) ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 426,6 tys. euro wtorek, 29 kwietnia

I runda gry pojedynczej:

Andreas Seppi (Włochy, 7) - Michael Berrer (Niemcy, LL) 6:3, 7:5 Denis Istomin (Uzbekistan) - Philipp Kohlschreiber (Niemcy, 5) 7:5, 2:6, 6:4 Jan-Lennard Struff (Niemcy, Q) - Feliciano López (Hiszpania, 6) 6:3, 6:4 Thomaz Bellucci (Brazylia, Q) - Ivan Dodig (Chorwacja, 8) 7:6(0), 6:4 Jürgen Melzer (Austria) - Alexander Zverev (Niemcy, WC) 6:1, 6:2 Serhij Stachowski (Ukraina) - Peter Gojowczyk (Niemcy, WC) 3:6, 6:4, 6:1 Martin Kližan (Słowacja, Q) - Dudi Sela (Izrael) 6:1, 6:2 Albert Ramos (Hiszpania, Q) - Lleyton Hewitt (Australia) 6:7(6), 6:1, 6:0

wolne losy: Fabio Fognini (Włochy, 1); Tommy Haas (Niemcy, 2); Michaił Jużny (Rosja, 3); Ričardas Berankis (Litwa, LL)

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
Alk
30.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hewitt teraz w Europie - jakieś święto było? Lleyton w kwietniu w ogóle punktów nie szuka, jedynie w Houston coś tam rakietą pomacha.