WTA Madryt: Serena Williams wygrała 650. mecz w karierze i spotka się z Kvitovą

Serena Williams pokonała Carlę Suarez i awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA Premier Mandatory rozgrywanego na kortach ziemnych w Madrycie.

Dla Sereny Williams nie jest to zwykłe zwycięstwo, bo 650. w zawodowej karierze. Amerykanka pokonała 6:3, 6:2 Carlę Suarez (WTA 14) i została 11. tenisistką w historii, która może się pochwalić taką liczbą wygranych meczów. Poza nią w tym gronie są Martina Navratilova, Chris Evert, Steffi Graf, Virginia Wade, Arantxa Sanchez Vicario, Lindsay Davenport, Conchita Martinez, Evonne Goolagong, Billie Jean King i Venus Williams. Starsza siostra Sereny ma aktualnie na swoim koncie 651 zwycięskich spotkań. Suárez jest za to liderką jeśli chodzi o liczbę wygranych meczów w 2014 roku (28).

W trwającym 76 minut spotkaniu Williams zaserwowała tylko jednego asa, ale za to uczyniła to przy piłce meczowej. Amerykanka zdobyła 18 z 24 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Aż cztery razy oddała podanie, ale za to sama wykorzystała siedem z 10 break pointów. Liderka rankingu w całym meczu zapisała na swoje konto 27 kończących uderzeń i popełniła 26 niewymuszonych błędów. Suárez naliczono pięć piłek wygranych bezpośrednio i 15 błędów własnych.
[ad=rectangle]
- Czułam, że [Suárez] grała dzisiaj naprawdę dobrze - powiedziała Williams. - Zmuszała mnie do pracy w każdym punkcie i nie było łatwo odnieść zwycięstwo. Myślę, że to był dzisiaj jej cel, stworzyć dobre widowisko, zagrać twardo i pokazać na co ją stać. Ona oczywiście jest w stanie zrobić wiele na korcie. W ubiegłym tygodniu zdobyła tytuł, więc zdecydowanie nie jest łatwą rywalką do grania. To był zdecydowane najlepszy mecz Hiszpanki z Amerykanką. W trzech poprzednich spotkaniach zawodniczka z Barcelony urwała Serenie pięć gemów, czyli tyle ile zdobyła w czwartek. W ubiegłym sezonie Williams rozbiła Suárez 6:0, 6:0 w ćwierćfinale US Open.

Serena wygrała 29 ostatnich meczów z hiszpańskimi tenisistkami. Ostatniej porażki doznała 15 lat temu w ćwierćfinale w Berlinie, gdy w spotkaniu z Arantxą Sánchez Vicario skreczowała z powodu kontuzji ręki. Amerykanka w madryckiej imprezie jest niepokonana już od 15 meczów. W dwóch poprzednich sezonach wywalczyła tutaj tytuły, a w walce o trzeci kolejny triumf trzem rywalkom, poza Suárez, Belindzie Bencić i Shuai Peng, oddała łącznie 13 gemów.

Kolejną rywalką Sereny będzie Petra Kvitova (WTA 6), która wróciła ze stanu 0:4 w I secie i pokonała 6:4, 6:3 koleżankę z narodowej drużyny w Pucharze Federacji, Lucie Safarovą (WTA 25). W ciągu 84 minut gry mistrzyni Wimbledonu 2011 zaserwowała pięć asów, zdobyła 30 z 40 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz wykorzystała cztery z dziewięciu break pointów. Kvitová, która w 2011 roku w Madrycie zdobyła swój jedyny tytuł na korcie ziemnym, podwyższyła na 4-0 bilans meczów z Šafářovą. Serenie w pięciu dotychczasowych meczach udało się jej urwać tylko jednego seta.

Na Li (WTA 2) wygrała 2:6, 6:3, 6:2 ze Sloane Stephens (WTA 17). Spotkanie było zdominowane przez błędy z obu stron. Chinka popełniła ich 46 przy 23 kończących uderzeniach, zaś Amerykanka miała 31 błędów własnych i 15 piłek wygranych bezpośrednio. Mecz trwał równo dwie godziny. Li obroniła w nim dziewięć z 12 break pointów i sama cztery razy przełamała rywalkę.

Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
WTA Premier Mandatory, kort ziemny, pula nagród 4,24 mln dolarów
czwartek, 8 maja

III runda gry pojedynczej:

Serena Williams (USA, 1) - Carla Suárez (Hiszpania, 14) 6:2, 6:3
Na Li (Chiny, 2) - Sloane Stephens (USA, 16) 2:6, 6:3, 6:2
Petra Kvitová (Czechy, 5) - Lucie Šafářová (Czechy) 6:4, 6:3

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: