Kwalifikacje do turnieju debla tegorocznego Wimbledonu mają charakter dwustopniowy. Klaudia Jans-Ignacik wystąpiła w nich wcześniej w 2005 roku, lecz razem z Alicją Rosolską szybko odpadła już po pierwszym spotkaniu. Później tenisistka z Trójmiasta trzykrotnie osiągała ze swoją warszawską partnerką II rundę głównej drabinki (2009, 2011-2012).
[ad=rectangle]
Tym razem Jans-Ignacik musi walczyć o miejsce w turnieju debla w eliminacjach (Rosolska razem z Gabrielą Dabrowski jest pewna udziału w głównej drabince), do których przystąpi wspólnie z Julią Bejgelzimer. Ukrainka znana jest polskim fanom tenisa, gdyż razem z Olgą Sawczuk wygrała tegoroczne zawody WTA w Katowicach. Jans-Ignacik i Bejgelzimer zostały rozstawione z numerem drugim, a w I rundzie ich przeciwniczkami będą w środę grające dzięki dzikiej karcie Brytyjki Samantha Murray i Jade Windley.
Jeśli polska-ukraińska para awansuje do finału kwalifikacji, to o miejsce w głównej drabince będzie mogła powalczyć z... Magdą Linette i Stephanie Vogt. Poznanianka we wtorek opadła w eliminacjach singla, a w środę przyjdzie jej rozegrać pierwszy w karierze mecz deblowy w Wielkim Szlemie (nigdy wcześniej nie grała w kwalifikacjach lub głównej drabince debla w imprezie tej rangi). Rywalkami Polki i reprezentantki Liechtensteinu będą w I rundzie oznaczone "piątką" Australijki Jarmila Gajdosova i Arina Rodionowa.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
co za partnerki