Wimbledon: Czterosetowa bitwa nie dla Michała Przysiężnego, Polak przegrał z Lleytonem Hewittem

Michał Przysiężny przegrał w I rundzie Wimbledonu z mistrzem tego turnieju sprzed 12 lat Lleytonem Hewittem. Polak uległ Australijczykowi po czterosetowe walce.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Michał Przysiężny w I rundzie Wimbledonu trafił na jednego z pięciu aktywnych mistrzów londyńskiej lewy Wielkiego Szlema, Lleytona Hewitta. Australijczyk, triumfator The Championships z 2002 roku, wprawdzie najlepsze lata ma już za sobą, lecz wciąż jest tenisistą groźnym dla każdego, szczególnie na kortach trawiastych.
Polak nie miał nic do stracenia, to nie na nim spoczywała presja, to nie on był faworytem tego pojedynku. We wtorkowe popołudnie na korcie nr 3 Przysiężny zmusił Australijczyka do dużego wysiłku. Wielki mistrz momentami tylko bezradnie bezradnie wodził wzrokiem za cudownymi winnerami posyłanymi przez głogowianina. Lecz, aby wygrać z Hewittem potrzeba solidnej i rzetelnej gry niemal przez całe spotkanie. Przysiężnemu tego zabrakło i choć pokazał się z bardzo dobrej strony, przegrał w czterech setach. Przysiężny, który w 2010 roku na kortach Wimbledonu odniósł jedno ze swoich najcenniejszych zwycięstw, pokonując Ivana Ljubicicia, nim zdążył dobrze zaznajomić się z trawą przy Church Road, przegrywał już 0:4. Hewitt rozpoczął mecz z wysokiego "C" i łatwo wygrał pierwszego seta 6:2.

Przysiężnego nie zraził niemrawy początek. Druga partia w wykonaniu Polaka była całkiem inna, o wiele lepsza. Głogowianin przejął inicjatywę na korcie i wyszedł na prowadzenie 3:0, lecz nie potrafił ustabilizować swojej gry. Z niemocą zmagał się też Hewitt. Przysiężny dwukrotnie przełamał podanie rywala, ale za każdym razem nie potrafił utrzymać przewagi. Po ośmiu gemach na tablicy wyników widniał rezultat 4:4, a ostatecznie o losach drugiego seta decydować musiał tie break.

Rozstrzygająca rozgrywka była prawdziwą wojną na wyniszczenie oraz pokazem wysublimowanego i kreatywnego tenisa w wykonaniu obu zawodników. Odporność psychiczna nigdy nie była silną stroną Przysiężnego, ale w tym fragmencie meczu pokazał nerwy ze stali. 30-latek z Głogowa obronił aż siedem piłek setowych, a przy przy stanie 15-14 i czwartym setbolu dla naszego reprezentanta Hewitt nie wytrzymał napięcia i popełnił podwójny błąd serwisowy.

Wygrana po straszliwej walce druga partia odcisnęła piętno na postawie Przysiężnego w trzeciej odsłonie. Tenis Polaka został całkowicie rozregulowany, nie był on w stanie "przytrzymać" wymiany, słaby funkcjonowało jego podanie, a dodatkowo popełniał wiele błędów własnych. Ktoś tak doświadczony w bojach jak Hewitt musiał wykorzystać taką sytuację i wygrał seta numer trzy 6:1.

Przysiężny nie miał już marginesu na błąd. Czwartą odsłonę mógł rozpocząć doskonale, od przełamania, lecz w gemie otwarcia Hewitt obronił dwa break pointy. Break w końcu nastąpił, w gemie piątym, ale dla Australijczyka, któremu po czterech zmarnowanych okazjach pomógł nasz reprezentant, przy piątej piłce na przełamanie popełniając forhendowy błąd.

Były lider rankingu ATP był w znakomitym położeniu - prowadził 2-1 w setach i czwartym miał przewagę przełamania. Hewitt nie wypuścił już z rąk szansy na zwycięstwo, wprawdzie nie dołożył kolejnego breaka, ale przy własnym podaniu nie pozwolił sobie na najmniejszą chwilę dekoncentracji, co doprowadziło go do II rundy.

W trwającym trzy godziny i dwie minuty spotkaniu Przysiężny posłał 15 asów, popełnił pięć podwójnych błędów serwisowych, osiem razy oddał podanie, sam wykorzystał trzy z pięciu break pointów oraz przy 54 uderzeniach kończących zanotował 65 niewymuszonych błędów (Hewitt 37 winnerów i 20 błędów własnych).

Głogowianin teraz będzie zapewne trzymał kciuki za swojego kolegę z reprezentacji, Jerzego Janowicza, który wygrał pięciosetową batalię z Somdevem Devvarmanem i w II rundzie zagra właśnie z Hewittem.

The Championships, Wimbledon (Londyn)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu mężczyzn 9,600 mln funtów
wtorek, 24 czerwca

I runda gry pojedynczej:

Lleyton Hewitt (Australia) - Michał Przysiężny (Polska) 6:2, 6:7(14), 6:1, 6:4

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Wimbledon: Łukasz Kubot zameldował się w II rundzie

Czy Lleyton Hewitt awansuje do III rundy Wimbledonu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×