Wimbledon: Rafael Nadal w klubie "700", zwycięstwa Federera, Wawrinki, Raonicia i Tsongi

Rafael Nadal pokonał Martina Kliżana i w II rundzie Wimbledonu zagra ze swym pogromcą sprzed dwóch lat, Lukasem Rosolem. Awans do 1/32 uzyskali m.in. Roger Federer, Stanislas Wawrinka i Kei Nishikori.

Rafael Nadal przegnał demony z zeszłego sezonu, kiedy to z Wimbledonem pożegnał się już po pierwszym meczu. Tegoroczną edycję The Championships dwukrotny mistrz tego turnieju rozpoczął niemrawo, od przegranego seta z Martinem Klizanem, ale rozkręcał się z każdą chwilą spędzoną na korcie centralnym i ostatecznie zwyciężył Słowaka 4:6, 6:3, 6:3, 6:3. - Jestem podekscytowany faktem, że wygrałem kolejny mecz w karierze na korcie centralnym Wimbledonu - powiedział Nadal, dla którego było to szczególne zwycięstwo - numer 700, w głównym cyklu i dzięki temu stał się 11. tenisistą tenisistą w Erze Otwartej, który wygrał 700 lub więcej spotkań na najwyższym szczeblu męskich rozgrywek.
[ad=rectangle]
Przeciwnikiem lidera rankingu ATP w II rundzie będzie Lukas Rosol, który przed dwoma laty sensacyjnie pokonał Nadala w tej samej fazie Wimbledonu. - On gra bardzo agresywnie i jest trudnym przeciwnikiem. To nie będzie łatwy mecz. Będę musiał zagrać bardzo dobrze, aby mieć szanse na zwycięstwo - ocenił Rafa. Natomiast Czech we wtorek wyeliminował Benoita Paire'a, którego ta porażka bardzo ucieszyła. - Nie jestem smutny, bo nie podoba mi się atmosfera tego miejsca. Nienawidzę Wimbledonu i cieszę, że tak szybko go opuszczam - wypalił Francuz.

W znakomitym stylu do II rundy awansował Roger Federer. 32-letni Szwajcar oddał zaledwie pięć gemów swojemu równolatkowi, Paolo Lorenziemu. W ciągu 93 minut gry Szwajcar posłał dziewięć asów serwisowych i 40 uderzeń wygrywających, ani razu nie oddał własnego podania, a sam wykorzystał sześć z 23 break pointów. - Zagrałem solidnie. Dobrze serwowałem i returnowałem, byłem agresywny. Jestem naprawdę zadowolony z tego meczu, bo czułem, że na korcie byłem w stanie zrobić wykonać wszystko, co sobie zaplanowałem - powiedział siedmiokrotny mistrz Wimbledonu, który o III rundę zagra z bombardierem z Luksemburga, Gillesem Müllerem.

Pewnym krokiem w 1/32 zameldował się również rodak Federera, Stan Wawrinka. Zwycięzca tegorocznego Australian Open pokonał 6:3, 6:4, 6:3 debiutującego na trawnikach przy Church Road João Sousę. - Jestem bardzo szczęśliwy. Mecze I rundy w Wielkich Szlemach nigdy nie są łatwe, ale ja zagrałem dobrze. Byłem skupiony i pewny siebie. To dla mnie doskonały początek - komentował Szwajcar,  którego kolejnym rywalem będzie Yen-Hsun Lu. Tajwańczyk, ćwierćfinalista Wimbledonu z 2010 roku, wygrał pięciosetową batalię z Ołeksandrem Niedowiesowem.

Kei Nishikori przetrwał bombardowanie ze strony Kenny'ego de Scheppera. Francuz zaserwował aż 20 asów, po trafionym pierwszym podaniu wygrał 50 z 61 rozegranych punktów, lecz oznaczony numerem dziesiątym Japończyk dwukrotnie znalazł sposób na przełamanie podania rywala i po 109 minutach schodził z kortu w glorii zwycięzcy. - To nie był dla mnie zabawny mecz. Tylko dwa razy uzyskałem przełamanie, a zwłaszcza w drugim secie nie mogłem wygrać punktu przy jego serwisie. Ważne, że zachowałem koncentrację do końca. To był bardzo wyrównany mecz, więc cieszę się, że wygrałem w trzech setach - mówił tenisista z Shimane, który w II rundzie zmierzy się z Denisem Kudlą. Amerykanin w starciu dwóch kwalifikantów wygrał 7:6(3), 6:4, 4:6, 7:5 z Marselem İlhanem.

Seta w I rundzie nie stracił także Milos Raonić. Rozstawiony z numerem ósmym Kanadyjczyk pokonał 6:2, 6:4, 6:4 Matthew Ebdena, w 95-minutowym spotkaniu z Australijczykiem posyłając aż 30 asów serwisowych. Za to aż pięciu partii, by znaleźć się w II rundzie, potrzebował Richard Gasquet. Francuz, turniejowa "13", wygrał z australijskim kwalifikantem, Jamesem Duckworthem, 6:7(3), 6:3, 3:6, 6:0, 6:1.

Wtorek był udanym dzień dla rozstawionych tenisistów. Do II rundy awansowali również: John Isner (numer dziewięć turnieju), Feliciano Lopez (19), Philipp Kohlschreiber (22), Gael Monfils (24) - którzy wygrali swoje mecze bez straty seta - oraz Tommy Robredo (23) i Marcel Granollers (30). Nie powiodło się za to Guillermo Garcii-Lopezowi, rozstawionemu z numerem 28., który przegrał z Dusanem Lajoviciem, oznaczonemu "29" Ivo Karloviciowi, który zakończył mecz z Frankiem Danceviciem bez setowej zdobyczy, a także występującemu z "32" Dmitrijowi Tursunowowi - 5:7, 4:6, 6:3, 2:6 z Denisem Istominem.

Pierwsze w karierze zwycięstwa w Wimbledonie odnieśli natomiast Nick Kyrgios (po czterech partiach ze Stephane'em Robertem), Jack Sock (także cztery odsłony z Pierre'em-Huguesem Herbertem), Ante Pavić (6:4, 6:3, 7:5 z Alejandro Fallą) oraz Jiří Veselý, którego rywal, Victor Estrella, skreczował po zaledwie sześciu gemach.

Zwycięsko przerwane w poniedziałek spotkania zakończyli Jo-Wilfried Tsonga i Sam Querrey. Francuz i Amerykanin we wtorek rozegrali tylko po jednym gemie w pojedynkach z odpowiednio: Jürgenem Melzerem oraz Bradleyem Klahnem.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu mężczyzn 9,600 mln funtów
wtorek, 24 czerwca

I runda gry pojedynczej:

Sam Querrey (USA) - Bradley Klahn (USA) 6:7(5), 6:4, 6:1, 7:5
Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 14) - Jürgen Melzer (Austria) 6:1, 3:6, 3:6, 6:2, 6:4
Stan Wawrinka (Szwajcaria, 5) - João Sousa (Portugalia) 6:3, 6:4, 6:3
Yen-Hsun Lu (Tajwan) - Ołeksandr Niedowiesow (Kazachstan) 6:4, 4:6, 6:4, 1:6, 6:1
Julian Reister (Niemcy) - Michael Russell (USA) 6:4, 6:4, 6:7(5), 4:6, 7:5
Denis Istomin (Uzbekistan) - Dmitrij Tursunow (Rosja, 32) 7:5, 6:4, 3:6, 6:2
Feliciano López (Hiszpania, 19) - Yūichi Sugita (Japonia, Q) 7:6(6), 7:6(6), 7:6(7)
Ante Pavić (Chorwacja, Q) - Alejandro Falla (Kolumbia) 6:4, 6:3, 7:5
Jarkko Nieminen (Finlandia) - Federico Delbonis (Argentyna) 6:3, 7:6(3), 7:5
John Isner (USA, 9) - Daniel Smethurst (Wielka Brytania, WC) 7:5, 6:3, 6:4
Adrian Mannarino (Francja) - Pere Riba (Hiszpania) 6:2, 6:3, 6:4
Tommy Robredo (Hiszpania, 23) - Lukáš Lacko (Słowacja) 7:6(5), 1:6, 6:2, 6:4
Marcel Granollers (Hiszpania, 30) - Nicolas Mahut (Francja) 6:4, 7:6(6), 6:7(7), 6:4
Santiago Giraldo (Kolumbia) - Daniel Gimeno (Hiszpania) 6:1, 7:5, 6:0
Gilles Müller (Luksemburg, Q) - Julien Benneteau (Francja) 6:4, 7:6(6), 7:6(5)
Roger Federer (Szwajcaria, 4) - Paolo Lorenzi (Włochy) 6:1, 6:1, 6:3
Milos Raonić (Kanada, 8) - Matthew Ebden (Australia) 6:2, 6:4, 6:4
Jack Sock (USA) - Pierre-Hugues Herbert (Francja, Q) 6:7(5), 6:2, 7:6(5), 6:4
Dušan Lajović (Serbia) - Guillermo García-López (Hiszpania, 28) 7:6(5), 6:2, 3:6, 3:6, 6:3
Philipp Kohlschreiber (Niemcy, 22) - Igor Sijsling (Holandia) 6:4, 6:4, 6:2
Simone Bolelli (Włochy, LL) - Tatsuma Itō (Japonia, Q) 7:5, 7:6(3), 3:6, 7:6(5)
Denis Kudla (USA, Q) - Marsel İlhan (Turcja, Q) 7:6(3), 6:4, 4:6, 7:5
Kei Nishikori (Japonia, 10) - Kenny de Schepper (Francja) 6:4, 7:6(5), 7:5
Richard Gasquet (Francja, 13) - James Duckworth (Australia, Q) 6:7(3), 6:3, 3:6, 6:0, 6:1
Nick Kyrgios (Australia, WC) - Stéphane Robert (Francja) 7:6(2), 7:6(1), 6:7(6), 6:2
Jiří Veselý (Czechy, WC) - Victor Estrella (Dominikana) 5:1 i krecz
Gaël Monfils (Francja, 24) - Malek Jaziri (Tunezja, LL) 7:6(5), 7:5, 6:4
Frank Dancević (Kanada, LL) - Ivo Karlović (Chorwacja, 29) 6:4, 7:6(5), 7:6(4)
Michaił Kukuszkin (Kazachstan) - Dudi Sela (Izrael) 6:4, 6:4, 6:4
Lukáš Rosol (Czechy) - Benoît Paire (Francja) 6:3, 3:6, 7:6(5), 6:4
Rafael Nadal (Hiszpania, 2) - Martin Kližan (Słowacja) 4:6, 6:3, 6:3, 6:3

Program i wyniki turnieju mężczyzn

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Komentarze (6)
Strażniczka W Blokhauzie
25.06.2014
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Benio pojechał po bandzie - sugeruje Bednarkowi, żeby się pakował? 
avatar
Masha Trawiasta
25.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wyobrażacie sobie minę Czarnej, gdyby Aga każdego brejka niwelowała asem ? Dałbym wszystko, żeby zobaczyć jej minę xd 
avatar
Masha Trawiasta
25.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Och, gdyby tak nasza Aggie miała tylko te asy Raonicia(niekoniecznie siłowe asy, ale chodzi o liczbe), to byłby easy win nad Czarną ): 
whoviaan
25.06.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ben i konferencje prasowe to złe połączenie 
Alk
25.06.2014
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Złotousty Benoit..Dancević widzę wykorzystał otrzymaną szansę; szkoda, że nie zrobił tego Duckworth - śledząc mecz na cyferkach po dwóch pierwszych setach miałem nadzieję, że dociągnie wynik. A Czytaj całość