John Isner jest jednym z nielicznych tenisistów, którzy wzięli udział we wszystkich dotychczas rozegranych edycjach turnieju ATP w Atlancie. Amerykanin, w tym sezonie grający w BB&T Atlanta Open po raz piąty, nigdy w stolicy stanu Georgia nie odpadł przed półfinałem, a w sobotę wywalczył czwarty w karierze awans do finału tej imprezy, pokonując 7:5, 6:4 Jacka Socka.
[ad=rectangle]
Broniący tytułu i rozstawiony z numerem pierwszym Isner w ciągu godziny i 38 minut gry posłał wprawdzie mniej asów od swojego rywala (osiem, przy dziewięciu Socka), ale po trafionym pierwszym podaniu zdobył 32 z 34 rozegranych punktów, ani razu nie dał się przełamać, a sam wykorzystał dwa z ośmiu break pointów.
- Warunki go gry były trudne, ponieważ było bardzo ciepło. Myślę, że zagrałem dobrze. Jack jest naprawdę trudnym rywalem, a ja bardzo chciałem wygrać ten mecz i zrobiłem wiele, by tego dokonać. Chciałem atakować jego drugi serwis. Zawsze to robię, bez względu na to, z kim gram. Czuję się dobrze. Czuję się zdrowy i silny, jakbym miał 25 lat - powiedział 29-letni Isner.
- Jego serwis był niesamowity - mówił z kolei Sock. - To był bardzo wyczerpujący mecz dla mnie, bo w upale nikomu nie gra się łatwo. Mam w sobie pewność siebie. Już nie mogę doczekać się kolejnych turniejów na kortach twardych i mojego ulubionego US Open - dodał deblowy mistrz tegorocznego Wimbledonu, który z Isnerem przegrał czwarty raz w piątym pojedynku.
W niedzielę Isner będzie bronił amerykańskiej twierdzy, jak nazywany jest turniej w Atlancie, w którym w przeszłości triumfowali tylko reprezentanci USA - Mardy Fish (lata 2010-11), Andy Roddick (2012) i przed rokiem właśnie Isner, którego finałowym rywalem będzie Dudi Sela. 29-latek z Greensboro już dwukrotnie miał okazje mierzyć się z Izraelczykiem, w obu przypadkach na kortach twardych w Stanach Zjednoczonych (Winston-Salem 2011 i Delray Beach 2014) i nigdy nie przegrał.
Sela w sobotę w pojedynku dwóch tenisistów, którzy na półfinał w zmaganiach głównego cyklu czekali od lutego 2012 roku, wygrał 6:3, 3:6, 6:3 w godzinę i 50 minut z Benjaminem Beckerem, ogrywając Niemca po raz pierwszy w piątej konfrontacji (a trzeciej w cyklu ATP World Tour).
29-letni Sela do finału w głównym cyklu dotarł drugi raz w karierze. Za pierwszym razem, w 2008 roku w Pekinie, przegrał z Andym Roddickiem. Natomiast Isner w meczu o tytuł wystąpi po raz 18. i będzie mógł zdobyć swoje dziewiąte mistrzostwo, siódme w ojczyźnie, szóste na kortach twardych i drugie w tym sezonie (w styczniu wygrał turniej w Auckland).
BB&T Atlanta Open, Atlanta (USA)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 568,8 tys. dolarów
sobota, 26 lipca
półfinał gry pojedynczej:
John Isner (USA, 1) - Jack Sock (USA) 7:5, 6:4
Dudi Sela (Izrael) - Benjamin Becker (Niemcy) 6:3, 3:6, 6:3