WTA Pekin: Szarapowa i Kvitova w półfinale, Serena Williams wycofała się

Maria Szarapowa pokonała Swietłanę Kuzniecową w ćwierćfinale turnieju WTA Premier Mandatory w Pekinie. Serena Williams mecz z Samanthą Stosur oddała walkowerem.

W piątek odbyły się tylko dwa spotkania ćwierćfinałowe. Już dzień wcześniej Simona Halep, po zwycięskim maratonie z Andreą Petković, wycofała się z powodu kontuzji uda. Dzięki temu Ana Ivanović została pierwszą półfinalistką. W ślady Rumunki poszła Serena Williams, triumfatorka pekińskiej imprezy z 2004 i 2013 roku, która nie przystąpiła do meczu z Samanthą Stosur, a przyczyną był uraz kolana. Amerykanka w Europie przejdzie badania i dopiero wtedy podejmie decyzję czy zagra w Mistrzostwach WTA w Singapurze. Jest ona mistrzynią Masters z 2001, 2009, 2012 i 2013 roku, ale też w przeszłości cztery razy zrezygnowała ze startu w tej imprezie, a dwa razy wycofywała się w trakcie.
[ad=rectangle]
27-letnia Maria Szarapowa (WTA 4) pokonała 6:0, 6:4 Swietłanę Kuzniecową i podwyższyła na 8-4 bilans spotkań ze starszą o dwa lata rodaczką. W ubiegłym tygodniu obie zawodniczki zmierzyły się w Wuhan i wtedy również zwyciężyła była liderka rankingu, ale w trzech setach. Po raz pierwszy w ich konfrontacjach padł wynik 6:0 w secie. Kuzniecowa cztery razy grała w Pekinie w finale i wygrała dwa z nich (2006, 2009). Dla Szarapowej to czwarty półfinał w szóstym starcie w chińskiej imprezie. O drugi finał (2012) zagra z Aną Ivanović (WTA 9), z którą wygrała osiem z 12 wcześniejszych meczów. Po raz ostatni mierzyły się w sierpniu w Cincinnati i wówczas po szalonym meczu lepsza była Serbka, która obroniła dwie piłki meczowe.

W drugim gemie I seta Szarapowa zaliczyła przełamanie returnem forhendowym po linii. Podwójnym błędem Kuzniecowa dała rywalce dwa break pointy na 4:0. Pierwszego odparła wygrywającym serwisem, a drugiego była liderka rankingu zmarnowała wyrzucając bekhend. Nadzwyczajny return forhendowy po krosie przyniósł Szarapowej trzecią szansę na przełamanie, ale Kuzniecowa ponownie obroniła się bardzo dobrym podaniem. Dwa kończące returny forhendowe ostatecznie pozwoliły młodszej z Rosjanek wyjść na prowadzenie 4:0.

Kombinacja ostrego returnu i smecza dała Szarapowej piłkę setową w szóstym gemie, ale nie trafiła w kort returnu w odpowiedzi na głębi serwis rywalki. W następnej akcji poprawiła się i returnem forhendowym uzyskała drugiego setbola. Kuzniecowa obroniła się wygrywającym serwisem. Kolejne dwa punkty padły już łupem Szarapowej. Na koniec błysnęła ona kapitalną defensywą (wybrała serię potężnych, bardzo głębokich piłek rodaczki) i zakończyła seta kontrą bekhendową po linii wymuszającą błąd w odpowiedzi na smecza rywalki.

W czwartym gemie II seta Szarapowa zmarnowała break pointa wyrzucając forhend. Kapitalny return forhendowy po krosie przyniósł Kuzniecowej trzy szanse na 3:2. Młodsza z Rosjanek z 0-40 doprowadziła do równowagi, by następnie wyrzucić forhend. Czwartego break pointa obroniła drajw wolejem wymuszającym błąd. W siódmym gemie Szarapowa oddała podanie wyrzucając forhend, ale po chwili odrobiła stratę głębokim returnem wymuszającym błąd. W dziewiątym gemie była liderka rankingu od 0-30 zdobyła cztery punkty, a w 10. fantastyczny return dał jej trzy piłki meczowe. Pierwszą Kuzniecowa obroniła genialnym bekhendem po linii, ale przy drugiej wpakowała forhend w siatkę.

W trwającym 84 minuty spotkaniu Szarapowej naliczono 27 kończących uderzeń i 23 niewymuszone błędy. Obroniła ona cztery z pięciu break pointów, a sama pięć razy przełamała rodaczkę. Przy swoim pierwszym podaniu straciła tylko osiem punktów. Kuzniecowa miała dziewięć piłek wygranych bezpośrednio i 19 błędów własnych. Przy własnym drugim serwisie zdobyła zaledwie dziewięć z 24 punktów.

Petra Kvitova (WTA 3) wróciła ze stanu 1:5 w I secie oraz z 0:2 w II partii i pokonała 7:6(2), 6:4 Robertę Vinci (WTA 44). W ciągu 95 minut gry Czeszka zrobiła 43 niewymuszone błędy, ale też posłała 33 kończące uderzenia. Vinci miała sześć piłek wygranych bezpośrednio i 23 błędy własne. Kvitová zdobyła 11 z 16 punktów przy siatce. Zaserwowała siedem asów oraz zgarnęła 28 z 38 punktów przy swoim pierwszym podaniu. O finał zmierzy się z Samanthą Stosur (WTA 21), z którą ma bilans spotkań 6-1.

China Open, Pekin (Chiny)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 5,427 mln dolarów
piątek, 3 października

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Petra Kvitová (Czechy, 3) - Roberta Vinci (Włochy) 7:6(2), 6:4
Maria Szarapowa (Rosja, 4) - Swietłana Kuzniecowa (Rosja) 6:0, 6:4
Samantha Stosur (Australia) - Serena Williams (USA, 1) walkower
Ana Ivanović (Serbia, 9) - Simona Halep (Rumunia, 2) walkower

Komentarze (13)
avatar
RafaCaro
3.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No Kvitova się rozszalała,po fatalnej 1 połowie roku, gra niesamowicie w drugiej. Zaskoczyła mnie. Ma szanse na nr 2 ;) 
avatar
crzyjk
3.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No proszę, znów będzie na mnie, że chciałem by See tym razem z Simoną poddały się "wirusowi lenistwa"..;) 
avatar
WTA-man
3.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kuriozalne ćwiartki, szkoda. Myślałem też że Swieta bardziej zawalczy. Liczę że Ana powtórzy Cinci. Niech forumowi statystycy określą jak tam jej Road to Singapore, gdzie musi zajść