- Myślę, że miałem wiele szczęścia. Momentami byłem na krawędzi. Musiałem twardo walczyć i w końcowych gemach grałem naprawdę wielki tenis - mówił po pierwszym swoim meczu w sezonie 2015 Roger Federer.
[ad=rectangle]
Szwajcar przeszedł trudny test w II rundzie turnieju Brisbane International. Wprawdzie pokonał Johna Millmana 4:6, 6:4, 6:3, ale przegrywał już 4:6, 1:3. - Mecz był niesamowicie wyrównany. Musiałem podnieść poziom swojej gry, aby zwyciężyć. Na szczęście udało mi się to i w trzecim secie byłem od niego lepszy - ocenił zeszłoroczny finalista zmagań w stolicy stanu Queensland.
- Nie grałem źle. To był pierwszy mecz sezonu, więc nie wiedziałem, czego mam się po sobie spodziewać. Cieszę się, że zagraliśmy dobry mecz i wygrałem, ale spociłem się jak szaleniec - dodał.
33-latek z Bazylei bardzo chwalił swojego czwartkowego rywala, który w rankingu ATP zajmuje 153. miejsce. - Byłem pod wrażeniem jego gry. To świetny tenisista, waleczny. Świetnie poruszał się po korcie.
W ćwierćfinale Brisbane International Federer zagra z innym australijskim posiadaczem dzikiej karty, Jamesem Duckworthem. - Wiem, że mogę grać lepiej i muszę grać lepiej, aby wygrać cały turniej. Ale uważam, że Millman zagrał naprawdę dobry mecz i cieszę się, że byłem od niego lepszy - stwierdził wicelider rankingu ATP.
Roger chylę czółka Ty naprawdę jesteś wielki!!!
hej