Organizatorzy turnieju w Hongkongu oskarżają władze WTA

Hongkońska Federacja Tenisowa po nałożonej na nich karze finansowej za naruszenie wizerunku zawodniczek oskarżyła WTA o... nękanie i zastraszanie.

W tym artykule dowiesz się o:

Hongkońska Federacja Tenisowa, a w szczególności jej prezes, Siu-Lung Chow, miała ubliżyć Eugenie Bouchard, która pomimo wcześniej podpisanej umowy, w ostatniej chwili wycofała się z zawodów, tłumacząc się "zmęczeniem".

Kanadyjka poinformowała organizatorów o rezygnacji z udziału dopiero 6 września, na dwa dni przed startem drabinki głównej, kiedy większość biletów została już sprzedana, z wykorzystaniem za pozwoleniem WTA wizerunku finalistki Wimbledonu 2014.
[ad=rectangle]
Dzień po ogłoszeniu absencji przez zawodniczkę z Montrealu, Chow wyznał: - Jesteśmy rozczarowani postawą Eugenie Bouchard i głęboko zawiedzeni, pomimo wcześniej zawartej umowy, której zdaje się nie potraktowała poważnie. Te słowa władze WTA uznały za ubliżające względem tenisistki i ukarały organizatorów turnieju karą finansową w wysokości 10 tysięcy dolarów.

Chow zapowiedział, że odwoła się od decyzji światowej federacji i będzie wymagać oficjalnych przeprosin. - Uważamy to za akt nękania i zastraszania oraz atak na wolność słowa. To niesprawiedliwe i smutne, że WTA podjęło tak małostkową decyzję, by ukarać zawody, których pierwsza edycja przebiegła tak sprawnie.

- Cała ta sytuacja nie będzie miała wpływu na turniej w 2015 roku, który odbędzie się zgodnie z planem. Jednak zastanawiamy się, czy WTA jest odpowiednim partnerem do nawiązania długoletniej współpracy - dodał.

Komentarze (6)
avatar
Eleonora
16.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Apodyktyczne rządy i cenzura WTA! 
avatar
Tom_J
16.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rzeczywiście dziwna kara, choć, jeśli ktoś zachoruje, czy nawet jest tak przemęczony, że nie może się ruszyć rano, i nie może pójść do pracy, to nie znaczy automatycznie, że nie traktuje tej pr Czytaj całość
avatar
RobertW18
9.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po karze dla działacza rosyjskiego kolejna kara pieniężna za użycie słów, które się nie podobają władzy. (W obronie kogoś z Ameryki Północnej.) Chodzi zapewne o słowa "nie potraktowała poważnie Czytaj całość
avatar
pedro
9.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stacey powinna podać się do dymisji! 
avatar
Go Masza
9.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pusia taka obrazalska