Jerzy Janowicz: Jestem szczęsliwy, że nie przegrałem

Jerzy Janowicz był o krok od porażki z Dustinem Brownem, ale po trzysetowym thrillerze uzyskał awans do II rundy turnieju ATP w Montpellier. - W tenisie wszystko się może zdarzyć - powiedział Polak.

Aby pokonać Dustina Browna 2:6, 7:6(1), 7:5, Jerzy Janowicz musiał obronić aż sześć piłek meczowych. - Jestem szczęśliwy, że nie przegrałem już w I rundzie - powiedział Polak, który po raz ostatni wygrał spotkanie po obronie meczboli w listopadzie 2012 roku, w paryskiej hali Bercy pokonując Andy'ego Murraya.
[ad=rectangle]
Łodzianin wygrał poniedziałkowy pojedynek, mimo że przegrywał już 2:6, 3:5. - W drugim secie on był bardzo blisko zwycięstwa. Jednak znów okazało się, że w tenisie wszystko się może zdarzyć - stwierdził nasz reprezentant, który pierwszy raz w karierze zwyciężył Browna.

Przed rokiem w Montpellier Janowicz dotarł do półfinału. - Po raz drugi gram w Montpellier. Lubię ten turniej i lubię występować we Francji, gdzie zazwyczaj gram dobrze - wyjawił.

W 1/8 finału turnieju Open Sud de France najlepszy polski tenisista zmierzy się z reprezentantem gospodarzy Benoitem Paire'em bądź gruzińskim kwalifikantem Nikołozem Basilaszwilim.

Komentarze (46)
avatar
Załamany Crzyjk
4.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Nie ma to jak rozmowa we własnym gronie. Najłatwiej o zrozumienie "Ze sobą sam na sam": 
Ps. Czyżby i MC poszedł w ślady Azora?.. 
avatar
FedCupova
3.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jedni ida na mecz by wygrac, inni by nie przegrac 
avatar
Sharapov
3.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
obronil je czy rywal spieprzyl? bo to roznica i jesli musi bronic 6 meczboli to raczej nie jest w formie dobrej 
avatar
Henryk
3.02.2015
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
A szczęście Jerzyk niech Ciebie nie opuszcza :))) . 
avatar
Ryki
3.02.2015
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
JUREK TAK TRZYMAJ.