- W obecnej chwili nie wyobrażam siebie w roli kapitana drużyny narodowej - odpowiedział krótko Boris Becker. Trzykrotny triumfator Wimbledonu jest aktualnie jednym z trenerów Novaka Djokovicia i to właśnie współpraca z serbskim liderem rankingu ATP zajmuje najwięcej czasu legendzie niemieckiego tenisa.
[ad=rectangle]
Kapitanem kadry nie chce być również inny utytułowany zawodnik, Michael Stich. 46-latek ciągle wierzy, że niemiecki tenis czekają lepsze czasy, choć pozwolił sobie na ostrą krytykę związkowych działaczy. - Wielu ludzi pracujących w związku nie ma pojęcia o wyczynowym sporcie - stwierdził.
Stich, który jesienią zeszłego roku był kandydatem na prezesa Niemieckiego Związku Tenisowego, ale przegrał z Ulrichem Klausem, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że na zmiany potrzeba czasu. Dostrzega również obecność w zarządzie ludzi takich jak Dirk Hordorff, który od ponad 20 lat zajmuje się szkoleniem zawodników.
Czasu nie ma jednak reprezentacja Niemiec, która w dniach 6-8 marca zagra we Frankfurcie nad Menem z ekipą Francji w ramach I rundy Grupy Światowej Pucharu Davisa. Lista kandydatów na stanowisko kapitana drużyny narodowej znacznie się skurczyła, a w gronie ścisłych faworytów do objęcia tej funkcji pozostaje m.in. były utytułowany deblista Alexander Waske.