ATP Sao Paulo: Cuevas łatwo pokonał Giraldo, niesamowity Luca Vanni w finale

Pablo Cuevas w półfinale turnieju ATP w Sao Paulo wygrał z Santiago Giraldo i o tytuł zagra z Luką Vannim, dla którego będzie to pierwszy finał w głównym cyklu w karierze.

Przed rozpoczęciem turnieju ATP w São Paulo Luca Vanni nie miał na koncie wygranego meczu w głównym cyklu. Lecz w międzynarodowych mistrzostwach Brazylii radzi sobie doskonale. 29-latek z Castel del Piano, który do głównej drabinki Brasil Open musiał przebijać się przez kwalifikacje, w sobotnim półfinale wytrzymał presję miejscowej publiczności i po prawie trzygodzinnej batalii okazał się lepszy od reprezentanta gospodarzy, Joao Souzy.
[ad=rectangle]
Pierwszego seta Vanni wygrał pewnie 6:4, notując przełamanie już w gemie otwarcia. W drugim także uzyskał przewagę breaka, ale kiedy był o krok od celu, nie postawił kropki nad "i". Włoch w drugiej odsłonie prowadził już 5:3, a przy 5:4 miał dwie piłki meczowe, lecz nie wykorzystał ich i oddał podanie. Napędzany żywiołowym dopingiem widowni Souza poszedł za ciosem i wygrał tę partię w tie breaku.

Wydawało się, że Brazylijczyk złamał opór swojego rywala, ale Vanni czuł swoją szansę. Z wielkim poświęceniem walczył o każdy punkt i spotkała go za to nagroda. Włoch w decydującym secie przegrywał już 3:4 ze stratą przełamania, ale zdołał wyjść na 5:4. Wówczas Souza nie wytrzymał napięcia i przy meczbolu dla reprezentanta Italii trafił z forhendu w siatkę.

- To dla mnie najlepsze dni w karierze. Czuję się, jakbym śnił. Gram z sercem. Dzień po dniu staram się stawać lepszym. Wierzę w siebie i w to, że mogę grać na coraz wyższym poziomie. Jestem szczęśliwy, że awansowałem do swojego pierwszego finału - mówił 149. tenisista świata.

W niedzielnym finale Vanni zmierzy się z Pablo Cuevasem. Rozstawiony z numerem piątym Urugwajczyk wygrał 6:4, 6:3 z oznaczonym "piątką" Santiago Giraldo. W ciągu 70 minut gry 29-latek z Salto zaserwował siedem asów, po trafionym pierwszym podaniu zdobył 26 z 32 rozegranych punktów, jeden raz został przełamany, sam czterokrotnie wywalczył breaka i łącznie wygrał 60 punktów, o 18 więcej od przeciwnika.

- Cieszę się, że zagram w finale turnieju rozgrywanego w Ameryce Południowej. W tym tygodniu znakomicie czuję się, gdy jestem na korcie i mam nadzieję, że stać mnie na jeszcze jeden dobry mecz i zdobycie tytułu - powiedział Cuevas, który w finałach turnieju głównego cyklu ma perfekcyjny bilans: dwa zwycięstwa i ani jednej porażki.

Brasil Open, São Paulo (Brazylia)
ATP World Tour 250, kort ziemny w hali, pula nagród 444,6 tys. dolarów
sobota, 14 lutego

półfinał gry pojedynczej:

Pablo Cuevas (Urugwaj, 5) - Santiago Giraldo (Kolumbia, 6) 6:4, 6:3
Luca Vanni (Włochy, Q) - João Souza (Brazylia, WC) 6:4, 6:7(5), 6:4

Komentarze (1)
avatar
ALLEZ Charlie
15.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby wygrał Luca! Historia Kopciuszka, ktory trafil na bal wejsciem dla służby i po kolei pokonał bogatych komkurentów, znalazłaby swoj Happy End