Juan Monaco o dwóch osobowościach Rafaela Nadala i niemym konflikcie z Juanem Martinem del Potro

Juan Monaco był gościem popularnej w Argentynie audycji radiowej Perros de la Calle. Mówił o sobie, swoim przyjacielu Rafaelu Nadalu i przyznał, że nie rozmawia z Juanem Martinem del Potro.

- Od 14 lat podporządkowuję swoje życie wyłącznie tenisowi. Gdy idę spać, wiem, co będę robił nazajutrz. Dla ludzi, którzy nie są tenisistami, taki styl życia może być przerażający. Interesuję się wieloma rzeczami, ale cieszę się, że wykonuję tak wspaniałą pracę, jaką jest tenis - mówił Monaco.
[ad=rectangle]
Argentyńczyk, obecnie 48. rakieta świata, w ubiegłym tygodniu dotarł do finału turnieju ATP w Buenos Aires. - Chciałem udowodnić, że ciągle stać mnie na dobre występy. Już w Rio de Janeiro zagrałem doskonale, a przegrałem z późniejszym triumfatorem, Davidem Ferrerem. To dało mi wiarę w siebie. W Buenos Aires grałem przed własnymi kibicami, więc miałem jeszcze większą motywację - wyjaśniał.

W finale Argentina Open 30-latek z Buenos Aires przegrał z Rafaelem Nadalem, który jest jego bliskim przyjacielem. - To anioł i diabeł w jednym. Poza kortem to prosty, miły i spokojny chłopak, z którym możesz porozmawiać o piłce nożnej albo na każdy inny temat. Ale gdy jest na korcie, za wszelką cenę chce wygrać. Jest urodzonym wojownikiem - scharakteryzował Hiszpana.

W weekend Argentyna zmierzy się z Brazylią w konfrontacji I rundy Grupy Światowej Pucharu Davisa. Mónaco nie ma w kadrze Albicelestes na to spotkanie. - Uwielbiam grać dla Argentyny. Puchar Davisa od zawsze jest dla mnie priorytetem. Jestem rozczarowany brakiem powołania, bo czuję, że mógłbym pomóc zespołowi.

W Argentynie mówi się, że popularny Pico jest skonfliktowany z kapitanem reprezentacji Danielem Orsanikiem oraz czołowym tenisistą tego kraju, Juanem Martínem del Potro. - Czytałem wypowiedzi Juana Martína, który mówił o tym, że gdy wyzdrowieje, wróci do reprezentacji. To wspaniała informacja, bo on może dać drużynie bardzo dużo. Ja nie mam z nim dobrych relacji. Nie rozmawiamy ze sobą - przyznał Mónaco.

Źródło artykułu: