Jekaterina Byczkowa to postać anonimowa dla wielu sympatyków tenisa. W trwającej już 15 lat zawodowej karierze Rosjanka nigdy nie zdobyła tytułu w turnieju rangi WTA Tour (ma na koncie dziesięć mistrzostw cyklu ITF Futures), w imprezach wielkoszlemowych nigdy nie przeszła II rundy, a w światowym rankingu najwyżej wspięła się na 66. miejsce.
[ad=rectangle]
O 29-latce z Moskwy w ostatnich dniach zrobiło się głośno. W ostrych słowach skomentowała zamieszczony na portalu sports.ru artykuł o Davidzie Ferrerze, w którym Hiszpana określono "pracoholikiem", krytykując zarówno zarówno samego tenisistę, jak i dziennikarzy piszących o tenisie.
- To absurdalne, że 32-letni tenisista jest uznawany za pracoholika. Owszem, być może Djoković, Federer, Nadal czy Murray są nimi, ale nie ktoś, kto jest nałogowym palaczem i wypala paczkę papierosów dziennie - stwierdziła Byczkowa.
- Właściwie nie powinnam o tym wspominać. W końcu tak niewiele wiemy o tenisistach, bo ludzie pracujący w świecie mediów nie chcą pytać o pewne sprawy. Tenisiści są regularni pytani o to samo: co będzie kluczem do zwycięstwa w danym meczu, jakie są ich cele, co będą robić przed następnym spotkaniem. Uważam, że to błąd. O tenisistach z czołowej "piątki" wiemy wszystko, a o pozostałych niemal nic. Dzieje się tak, bo dziennikarze mają zbyt małą wiedzę o nich - dodała.
Rosjanka wyznała również, że wśród tenisistów jest wielu nałogowych palaczy. - Wielu tenisistów lubi sobie puścić dymka. Tenisistki także. Palenie papierosów wśród tenisistów było bardzo popularne w przeszłości. Palili wszyscy francuscy tenisiści poprzedniej generacji. Teraz odsetek palaczy zmniejszył się o połowę.
Byczkowa nie jest pierwsza :D
swoja droga Ekaterina po zakonczeniu kariery mogla by sprobowac sil w dzien Czytaj całość