W Ostrawie Czeszki powalczą o czwarty finał w ciągu pięciu lat. Podopieczne Petra Pali u siebie są niepokonane od sześciu meczów (ostatnia porażka w 2009 roku z USA). Potężna drużyna, której opoką są Petra Kvitova (bilans gier w Pucharze Federacji 23-7) i Lucie Safarova (12-12), z ostatnich 12 spotkań przegrała tylko jeden, dwa lata temu w półfinale z Włoszkami.
- Francja ma wspaniałe tenisistki, które potrafią grać w Pucharze Federacji. Potwierdziły to pokonując Włochy, choć przegrywały 0-2. To dla nich wielkie zwycięstwo - powiedział Petr Pála, kapitan czeskiej drużyny, cytowany przez portal sport.cz. Wszystkie jego tenisistki w rankingu WTA wyprzedzają najwyżej klasyfikowaną Francuzkę, czyli Alize Cornet.
[ad=rectangle]
Kvitová wraca na korty po ponad 1,5 miesięcznej nieobecności. Po turnieju w Ad-Dausze, z którego odpadła w ćwierćfinale, zrobiła sobie przerwę i nie zagrała w dwóch wielkich imprezach w USA (Indian Wells, Miami). - Chyba czuję się lepiej niż się spodziewałam - powiedziała dwukrotna mistrzyni Wimbledonu, cytowana przez portal sport.cz. - Trenuję trzeci tydzień i wszystko wygląda w porządku. Nie było nic, co by mnie mogło rozczarować. Potrzebowałam więcej odpoczynku, aby przygotować się na ten weekend. Dwa miesiące temu Czeszka wyglądała na wypaloną. - Gdy grałam w Dubaju i Ad-Dausze wyglądało to naprawdę tragicznie - przyznała szczerze Kvitová. Teraz wraca, by wprowadzić swoją drużynę do kolejnego finału. Ostatniej porażki w Pucharze Federacji doznała ona dwa lata temu, gdy w półfinale z Włoszkami uległa Robercie Vinci. W lutym w Pucharze Federacji zadebiutowała Karolína Plíšková. Kvitová i Šafářová odpoczywały, a ona zdobyła dwa pewne punkty w meczu z Kanadą.
Największą gwiazdą Francji jest kapitan Amelie Mauresmo, która potrafi niesamowicie umotywować swoje tenisistki. Wracając z 0-2 z Włochami ekipa Trójkolorowych została siódmą drużyną w historii, której udało się dokonać takiego wyczynu, od momentu wprowadzenia w 1995 roku obowiązującego formatu rozgrywek (dom-wyjazd). Francja w półfinale zagra po raz pierwszy od 2007 roku. W najbliższy weekend powalczy o swój piąty finał. W 1997 i 2003 roku zdobyła tytuł, pokonując odpowiednio Holandię i USA. W 2004 i 2005 roku Francja przegrała dwa finały z Rosją.
W drużynie Czech, która w Pucharze Federacji święciła osiem triumfów (mniej tylko od ekipy USA) zaskoczenia nie ma. W singlu zagrają Kvitová i Šafářová. Mauresmo za to najwyżej klasyfikowaną Francuzkę, Cornet, pozostawiła na ewentualny debel, a w singlu wystąpią Caroline Garcia i Kristina Mladenović. Ta ostatnia była bohaterką meczu z Włochami. Weszła do gry drugiego dnia i zdobyła dwa punkty. W rozstrzygającym deblu wspólnie z Garcią rozbiły Sarę Errani i Robertę Vinci, najlepszą parę ostatnich lat.
- Wybór był naprawdę trudny. To zawsze jest skomplikowane, nie podam żadnego uzasadnienia. Biorę pod uwagę wiele parametrów. Dużo nad tym pracuję każdego dnia. Zobaczymy co się wydarzy w sobotę i wtedy będziemy rozważać, co zrobić w niedzielę. Chcę wszystkie dziewczyny trzymać w gotowości, ponieważ weekendy są długie i trudne - powiedziała Mauresmo, gdy dziennikarz L'Equipe zapytał ją, dlaczego zdecydowała się postawić na Mladenović, a nie na Cornet. Popularna Kiki w sobotę zmierzy się z Kvitovą i będzie to dla niej dopiero trzeci singlowy pojedynek w Pucharze Federacji.
W Ostrawie odbędzie się szósty w historii mecz pomiędzy Francją a Czechami. Bilans dotychczasowych starć to 3-2 dla ekipy Trójkolorowych, która była górą w trzech ostatnich spotkaniach, w 1993, 2001 i 2006 roku. W 1975 i 1984 roku dwa zwycięstwa odniosła Czechosłowacja.
W Soczi o finał rywalizować będą Rosja i Niemcy. Mecz odbędzie się w Adler Arena, gdzie rok temu walkę o olimpijskie medale toczyli panczeniści. Walka kapitanów rozpoczęła się już w piątek podczas losowania. Barbara Rittner na sobotnie gry singlowe zdecydowała się wystawić Julię Görges i Sabina Lisicką, a nie Andreę Petković i Andżelikę Kerber. Czy kapitan niemieckiej drużyny zamierza tym udowodnić, że wyciągnęła wnioski po porażce w ubiegłorocznym finale z Czechami? A może po prostu chce dać odpocząć swoim największym gwiazdom, które przebyły podróż z Charleston do Soczi?
Wystawienie Lisickiej może być dobrym manewrem, nawet na korcie ziemnym. Finalistka Wimbledonu 2013 w Stanach Zjednoczonych pokazała się ze świetnej strony (półfinał w Indian Wells, ćwierćfinał w Miami) i odzyskała pewność siebie na korcie. Ale pozostawienie na ławce zarówno Kerber, jak i Petković, zawodniczek zaprawionych w bojach w Pucharze Federacji, wydaje się być pokerową zagrywką. Rittner w ten weekend może się okazać albo wielką zwyciężczynią albo wielką przegraną.
- Zawodniczki numer jeden i numer dwa przyleciały tutaj z Charleston w nocy z wtorku na środę. Coś takiego zawsze jest trudne - tłumaczyła Rittner swoją decyzję na konferencji prasowej. - Kerber i Petković miały długie i udane tygodnie w USA, a ja mam dwie świeże zawodniczki. One [ Lisicka i Görges] są tutaj od niedzieli, odbyły udane sesje treningowe. Mamy silny zespół. Kapitan niemieckiej drużyny zasugerowała, że są możliwe zmiany. - W sobotę zaczną te tenisistki, ale mam jeszcze dwie inne, które otrzymają dodatkowy dzień na regenerację. Będę z nimi rozmawiała jutro i wtedy podejmiemy decyzję.
Pod nieobecność kontuzjowanej Marii Szarapowej, kapitan Rosji Anastazja Myskina zdecydowała się postawić na Swietłanę Kuzniecową i Anastazję Pawluczenkową. Ta pierwsza w lutym w Krakowie pokonała Agnieszkę Radwańską. Była wiceliderka rankingu w Pucharze Federacji zadebiutowała w 2004 roku. Bilans jej gier 26-10 (20-8 w singlu). Kuzniecowa trzy razy triumfowała w drużynowych mistrzostwach świata (2004, 2007, 2008). W finałach w 2007 i 2008 roku wygrała cztery singlowe pojedynki. W 2004 roku poniosła dwie porażki, ale trzy punkty wywalczyła Anastazja Myskina, decydujący wspólnie z Wierą Zwonariową. Spośród tenisistek, które zabrała ze sobą do Soczi, obecna kapitan Rosjanek w jednej drużynie jako zawodniczka nie była tylko z Anastazją Pawluczenkową. 23-latka z Moskwy w Pucharze Federacji zadebiutowała sześć lat temu, a Myskina karierę zakończyła w 2007 roku.
Kuzniecowa narzekała, że miała mało czasu, by przygotować się do półfinałowego meczu z Niemcami. Chodzi jej o zmianę nawierzchni. - Oczywiście chciałabym, aby po sezonie na korcie twardym było więcej czasu na przygotowanie się do takiego meczu na mączce. Na podstawie treningu trudno mi ocenić moją dyspozycję. Jednak w zasadzie czuję się w porządku i mam nadzieję, że zagram dobrze - cytuje byłą wiceliderkę rankingu WTA rosyjski "Sport Ekspres".
W sobotę Kuzniecowa zmierzy się z Julią Görges, a Pawluczenkowa zagra z Sabiną Lisicką. Rosjanki czekają zatem konfrontacje z Niemkami znanymi z bezkompromisowej gry, a na korcie ziemnym bardzo ważna jest cierpliwość. - Na treningach czuję się dobrze. Wydaje mi się, że mój tenis wraca do poziomu, na jakim jeszcze w tym sezonie nie byłam. Ciężko pracuję i mam nadzieję, że uda mi się pokazać trochę dobrego tenisa - powiedziała Pawluczenkowa.
Dla Myskiny będzie to czwarty mecz w roli kapitan rosyjskiej drużyny. - Oczywiście wybór Barbary wielu zaskoczył. Spodziewaliśmy się, że w drużynie naszego rywala wystąpi przynajmniej jedna spośród dwóch najlepszych tenisistek - Petković lub Kerber. Z drugiej strony wiedzieliśmy, że Niemcy mogą grać wszystkimi czterema tenisistkami. Każda ich zawodniczka jest silna i w każdej sytuacji spodziewalibyśmy się trudnego meczu. Poza tym doświadczenie, jakie mają w Pucharze Federacji sprawia, że nawet rakiety numer trzy i cztery mogą ich drużynie dużo dać - komentowała dla rosyjskiego "Sport Ekspresu" Myskina wybór, jakiego dokonała Rittner, która kapitanem niemieckiej drużyny jest od 2005 roku.
Niemki, które wywalczyły tytuły w 1987 i 1992 roku, walczyć będą o drugi finał z rzędu, a Rosjanki o siódmy w XXI wieku. Drużyna, której kapitanem był wcześniej Szamil Tarpiszczew, triumfowała w Pucharze Federacji w 2004, 2005, 2007 i 2008 roku oraz przegrała finały w 2011 i 2013 roku. Bilans meczów obu reprezentacji to 3-1 dla Rosji. Po raz ostatni mierzyły się w 2002 roku w Dreźnie. Górą były wówczas Niemki, dla których trzy punkty zdobyła Rittner, pokonując m.in. Myskinę.
PÓŁFINAŁ GRUPY ŚWIATOWEJ PUCHARU FEDERACJI 2015:
Czechy - Francja, Cez Arena, Ostrawa (Czechy)
półfinał Grupy Światowej, kort twardy w hali
sobota-niedziela, 18-19 kwietnia
Gra 1.: Lucie Šafářová - Caroline Garcia *sobota, od godz. 12:00
Gra 2.: Petra Kvitová - Kristina Mladenović *sobota
Gra 3.: Petra Kvitová - Caroline Garcia *niedziela, od godz. 12:00
Gra 4.: Lucie Šafářová - Kristina Mladenović *niedziela
Gra 5.: Karolína Plíšková / Barbora Strýcová - Alizé Cornet / Pauline Parmentier *niedziela
Rosja - Niemcy, Adler Arena, Soczi (Rosja)
półfinał Grupy Światowej, kort ziemny w hali
sobota-niedziela, 18-19 kwietnia
Gra 1.: Swietłana Kuzniecowa - Julia Görges *sobota, od godz. 13:00
Gra 2.: Anastazja Pawluczenkowa - Sabina Lisicka *sobota
Gra 3.: Swietłana Kuzniecowa - Sabina Lisicka *niedziela, od godz. 12:00
Gra 4.: Anastazja Pawluczenkowa - Julia Görges *niedziela
Gra 5.: Jelena Wiesnina / Wiera Zwonariowa - Andżelika Kerber / Andrea Petković *niedziela
...
W barażach o Grupę Światową zagrają trzy tenisistki z Top 10 rankingu WTA. Oprócz Agnieszki Radwańskiej będą to Serena Williams i Eugenie Bouchard. Amerykanka ma zapewnić swojej drużynie zwycięstwo w wyjazdowym meczu z Włoszkami. Liderka rankingu w głównym cyklu jest niepokonana od 21 meczów. - Miałam kilka świetnych okazji, by zagrać w Pucharze Federacji i na szczęście odniosłam kilka zwycięstw. Mam nadzieję, że będę mogła kontynuować tę tradycję - powiedziała Serena, która w drużynowych mistrzostwach świata legitymuje się bilansem gier 14-0. W Pucharze Federacji zadebiutowała ona w 1999 roku, właśnie w meczu z Włochami, w jednej drużynie ze swoją siostrą Venus Williams oraz Monicą Seles. Kapitanem była wtedy Billie Jean King. Zwycięstwo odniosły wtedy Amerykanki, ale w latach 2009-2014 cztery razy górą była ekipa z Półwyspu Apenińskiego, z czego dwa razy w finale (2009, 2010). Bilans wszystkich meczów obu drużyn to 9-4 dla USA. Amerykanki są rekordzistkami pod względem liczby triumfów w Pucharze Federacji (17, ostatni w 2000 roku).
Bouchard będzie próbowała się odbudować w rodzinnym Montrealu. Po Australian Open, w którym doszła do ćwierćfinału, wygrała ona tylko dwa mecze. W ubiegłym sezonie dzięki jej wspaniałym pojedynkom Kanada awansowała do Grupy Światowej po raz pierwszy od 1994 roku. W najbliższy weekend podopieczne Sylvaina Bruneau zmierzą się z Rumunią, która w elicie po raz ostatni była w 1992 roku. W drużynie z Europy zabraknie Simony Halep, ale i tak są dwie zawodniczki z Top 100 rankingu (Irina-Camelia Begu, Alexandra Dulgheru). W reprezentacji Kanady Bouchard jest jedyną taką tenisistką.
Australia, z mistrzynią US Open 2011 Samanthą Stosur w składzie, zagra na wyjeździe z Holandią. Drużyna z Antypodów rok temu grała w półfinale, a teraz jest zagrożona spadkiem z Grupy Światowej. W lutym, w rozegranym w Stuttgarcie meczu z Niemcami, Stosur poniosła dwie porażki. W pojedynku z Petković miała piłkę meczową. - Na pewno w meczu z Niemcami daliśmy z siebie wszystko. Czujemy, że zasłużyliśmy na to, by być w Grupie Światowej. Kto wie, co by się stało, gdybym wygrała ten mecz [z Petković]. Ale stało się tak, a nie inaczej, musimy patrzeć w przyszłość i skupić się na najbliższym meczu - stwierdziła Stosur. Holandia dwa razy grała w finale Pucharu Federacji, w 1968 i 1997 roku. W elicie po raz ostatni grała ona w 1998 roku. Bilans meczów obu drużyn to 8-1 dla Australii, która święciła siedem triumfów w rozgrywkach (wszystkie w latach 60. i 70. XX wieku)
BARAŻ O GRUPĘ ŚWIATOWĄ PUCHARU FEDERACJI 2015:
Włochy - USA, Circolo Tennis Brindisi, Brindisi (Włochy)
baraż o Grupę Światową, kort ziemny
sobota-niedziela, 18-19 kwietnia
Gra 1.: Camila Giorgi - Serena Williams *sobota, od godz. 13:00
Gra 2.: Sara Errani - Lauren Davis *sobota
Gra 3.: Sara Errani - Serena Williams *niedziela, od godz. 11:30
Gra 4.: Camila Giorgi - Lauren Davis *niedziela
Gra 5.: Flavia Pennetta / Karin Knapp - Christina McHale / Alison Riske *niedziela
Holandia - Australia, Maaspoort Sports & Events, Den Bosch (Holandia)
baraż o Grupę Światową, kort ziemny w hali
sobota-niedziela, 18-19 kwietnia
Gra 1.: Kiki Bertens - Jarmila Gajdošová *sobota, od godz. 13:30
Gra 2.: Arantxa Rus - Samantha Stosur *sobota
Gra 3.: Kiki Bertens - Samantha Stosur *niedziela, od godz. 13:30
Gra 4.: Arantxa Rus - Jarmila Gajdošová *niedziela
Gra 5.: Michaëlla Krajicek / Richèl Hogenkamp - Casey Dellacqua / Jarmila Gajdošová *niedziela
Polska - Szwajcaria, Centrum Rekreacyjno Sportowe, Zielona Góra (Polska)
baraż o Grupę Światową, kort twardy w hali
sobota-niedziela, 18-19 kwietnia
Gra 1.: Agnieszka Radwańska - Martina Hingis *sobota, od godz. 12:00
Gra 2.: Urszula Radwańska - Timea Bacsinszky *sobota
Gra 3.: Agnieszka Radwańska - Timea Bacsinszky *niedziela, od godz. 12:00
Gra 4.: Urszula Radwańska - Martina Hingis *niedziela
Gra 5.: Klaudia Jans-Ignacik / Alicja Rosolska - Timea Bacsinszky / Martina Hingis *niedziela
Kanada - Rumunia, Aréna Maurice Richard, Montreal (Kanada)
baraż o Grupę Światową, kort twardy w hali
sobota-niedziela, 18-19 kwietnia
Gra 1.: Françoise Abanda - Irina-Camelia Begu *sobota, od godz. 19:00
Gra 2.: Eugenie Bouchard - Alexandra Dulgheru *sobota
Gra 3.: Eugenie Bouchard - Irina-Camelia Begu *niedziela, od godz. 19:00
Gra 4.: Françoise Abanda - Alexandra Dulgheru *niedziela
Gra 5.: Gabriela Dabrowski / Sharon Fichman - Andreea Mitu / Raluca Olaru *niedziela
...
W barażu o Grupę Światową II Serbia, z dwoma byłymi liderkami rankingu Aną Ivanović i Jeleną Janković, zagra u siebie z Paragwajem. Drużyna z Bałkanów w 2012 roku doszła do wielkiego finału (uległa Czechom), ale w sezonach 2013 i 2014 przegrała cztery mecze i wylądowała w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej. Teraz spróbuje wrócić na zaplecze elity.
Słowacja będzie musiała sobie radzić bez kontuzjowanej Magdaleny Rybarikovej. Jednak problemy zdrowotne Johanny Larsson jeszcze bardziej utrudniły zadanie Szwedkom, które grając bez ani jednej tenisistki z Top 200 rankingu są praktycznie skazane na porażkę w Bratysławie. W 2002 roku Słowacja święciła jedyny triumf w Pucharze Federacji, a w istotny sposób przyczyniła się do tego Daniela Hantuchova, która w finale z Hiszpanką zdobyła dwa punkty.
Białorusinki, z dwukrotną mistrzynią Australian Open Wiktorią Azarenką, zagrają w Tokio z Japonkami. Obie drużyny w lutym przebrnęły przez turnieje fazy kontynentalnej. Japonia ma szansę wrócić do Grupy Światowej II po rocznej nieobecności. Białoruś na zapleczu elity po raz ostatni grała w 2012 roku.
Hiszpania w latach 90. święciła pięć triumfów w Pucharze Federacji, a teraz grozi jej spadek z Grupy Światowej II. Do Buenos Aires drużyna ta udała się bez Carli Suarez i Garbine Muguruzy. Jedyna tenisistka z Top 100, która zagra w meczu Argentyna - Hiszpania, w obu reprezentacjach, to Lara Arruabarrena. Jeśli ekipa z Półwyspu Iberyjskiego przegra wówczas po raz pierwszy w historii będzie musiała grać w fazie kontynentalnej. Argentyna po raz trzeci od 2012 roku zagra baraż o Grupę Światową II. W 2012 i 2013 roku udało się jej wygrać takie mecze, za każdym razem w Buenos Aires.
BARAŻ O GRUPĘ ŚWIATOWĄ II PUCHARU FEDERACJI 2015:
Serbia - Paragwaj, Spens Sport Centre, Nowy Sad (Serbia)
baraż o Grupę Światową II, kort twardy w hali
sobota-niedziela, 18-19 kwietnia
Gra 1.: Aleksandra Krunić - Verónica Cepede Royg *sobota, od godz. 13:00
Gra 2.: Ana Ivanović - Montserrat González *sobota
Gra 3.: Ana Ivanović - Verónica Cepede Royg *niedziela, od godz. 13:00
Gra 4.: Aleksandra Krunić - Montserrat González *niedziela
Gra 5.: Jelena Janković / Ivana Jorović - Verónica Cepede Royg / Montserrat González *niedziela
Słowacja - Szwecja, Aegon Arena National Tennis Centre, Bratysława (Słowacja)
baraż o Grupę Światową II, kort ziemny w hali
sobota-niedziela, 18-19 kwietnia
Gra 1.: Anna Schmiedlová - Rebecca Peterson *sobota, od godz. 14:00
Gra 2.: Daniela Hantuchová - Susanne Celik *sobota
Gra 3.: Anna Schmiedlová - Susanne Celik *niedziela, od godz. 13:00
Gra 4.: Daniela Hantuchová - Rebecca Peterson *niedziela
Gra 5.: Jana Čepelová / Daniela Hantuchová - Ellen Allgurin / Cornelia Lister *niedziela
Japonia - Białoruś, Ariake Coliseum, Tokio (Japonia)
baraż o Grupę Światową II, kort twardy w hali
sobota-niedziela, 18-19 kwietnia
Gra 1.: Misaki Doi - Wiktoria Azarenka *sobota, od godz. 6:00
Gra 2.: Kurumi Nara - Olga Goworcowa *sobota
Gra 3.: Kurumi Nara - Wiktoria Azarenka *niedziela, od godz. 5:00
Gra 4.: Misaki Doi - Olga Goworcowa *niedziela
Gra 5.: Shūko Aoyama / Ayumi Morita - Wiera Łapko / Alaksandra Sasnowicz *niedziela
Argentyna - Hiszpania, Tecnopolis, Buenos Aires (Argentyna)
baraż o Grupę Światową II, kort ziemny
sobota-niedziela, 18-19 kwietnia
Gra 1.: Paula Ormaechea - Sara Sorribes *sobota, od godz. 16:00
Gra 2.: Maria Irigoyen - Lara Arruabarrena *sobota
Gra 3.: Paula Ormaechea - Lara Arruabarrena *niedziela, od godz. 15:00
Gra 4.: Maria Irigoyen - Sara Sorribes *niedziela
Gra 5.: Tatiana Búa / Nadia Podoroska - Aliona Bolsova Zadoinov / Anabel Medina *niedziela