Rafael Nadal nie martwi się spadkiem w rankingu. "Muszę skupić się na pozytywach" (wideo)

Choć Rafael Nadal stracił tytuł w Madrycie i w rankingu ATP spadł na siódmą pozycję, starał się szukać pozytywnych aspektów swojego występu.- Mam w sobie entuzjazm i pragnienie zwycięstw - mówił.

- To był trudny mecz, ale spodziewałem się, że taki będzie. Zacząłem źle, od straty serwisu. Później w pierwszym secie od stanu 0:3 do 3:6 byłem lepszy od niego, miałem piłki na przełamania i wygrywałem gemy przy własnym serwisie. Jednak w pierwszym gemie drugiego seta popełniłem kilka błędów i oddałem podanie. Czasami tak bywa, że mało co ci się udaje. Niedziela była właśnie takim dniem - mówił na Rafael Nadal na konferencji prasowej po przegranym 3:6, 2:6 finale turnieju w Madrycie.
[ad=rectangle]
Andy Murray został czwartym tenisistą, z którym Hiszpan przegrał mecz o tytuł w imprezie rozgrywanej na kortach ziemnych. Wcześniej dokonywali tego Roger Federer, Novak Djoković i Horacio Zeballos. - Kto wie, jakby potoczył się mecz, gdybym wykorzystał swoje szanse. Z forhendu popełniałem sporo błędów i często za bardzo odkrywałem kort, dzięki czemu on mógł mnie kontrować. Nie grałem właściwie w kluczowych momentach. Miałem break pointy, przy których uderzałem w siatkę - analizował gracz z Półwyspu Iberyjskiego.

Dla Nadala to szósta porażka ze Szkotem w 21. pojedynku, ale pierwsza na korcie ziemnym. - On był lepszy ode mnie. Dla mnie ważne jest, że nie odczuwałem zmęczenia, mimo że ten tydzień był trudny. Z każdym meczem prezentowałem się lepiej. W finale zagrałem słabiej, nie czułem się pewnie i grałem niestabilnie. To boli mnie najbardziej - wyjawił.

Niedzielna porażka spowodowała, że Majorkanin spadł rankingu ATP na siódme miejsce. Ostatni raz tak nisko notowany był ponad dziesięć lat temu, 2 maja 2005 roku. - To nic zmienia. Wiem, że sytuacja w rankingu jest skomplikowana, ale nie wiem, ile muszę zdobyć punktów w następnym tygodniu, by utrzymać się w Top 8. Mam świadomość, że moja sytuacja w rankingu nie jest dobra, ale nie ma co robić z tego tragedii, bo przecież nie opuszczam pierwszej "15".

Najlepszy hiszpański tenisista powiedział, że do Rzymu, na następny turniej rangi ATP Masters 1000, uda się w dobrym nastroju. - Będę bronił 600 punktów za zeszłoroczny finał. W Madrycie zagrałem kilka udanych meczów, szczególnie półfinał z Berdychem był bardzo dobry. W Rzymie postaram się zagrać jeszcze lepiej. Tenis to wymierny sport. Osiągasz sukcesy wtedy, gdy grasz dobrze - ocenił.

Celem 28-latka wciąż pozostaje jak najlepszy występ w rozpoczynającym się za dwa tygodnie wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie, w którym będzie bronił tytułu. - Gdy gram tak, jak w sobotę z Berdychem, jestem w stanie konkurować z każdym tenisistą świata. W poprzednią niedzielę, kiedy rozpocząłem treningi w Madrycie, nie czułem się dobrze, lecz turniej był dla mnie udany. Muszę skupić się na pozytywach. Nie tracę wiary. Mam w sobie entuzjazm i pragnienie zwycięstw - spuentował.

Źródło artykułu: