- Zwycięstwa w tegorocznych turniejach dały mi mnóstwo satysfakcji. To, że zdołałem wygrać tak wiele meczów w tym sezonie, pozwala mi wierzyć, że mogę dalej wygrywać. Chcę, aby moja seria zwycięstw trwała tak długo, jak to możliwe - mówił Djoković na konferencji prasowej po meczu z Rogerem Federerem.
[ad=rectangle]
Pokonując Szwajcara 6:4, 6:3, belgradczyk zanotował 23. wygrany mecz z rzędu. Do wyrównania rekordu z sezonu 2011 brakuje mu jeszcze 20. zwycięstw. - Czy jestem w stanie to powtórzyć? Nie wiem. To jest rzecz, nad którą nie mam kontroli - stwierdził.
Serb przyznał, że do rozpoczynającego się w niedzielę wielkoszlemowego Rolanda Garrosa przystąpi z dużą pewnością siebie. - Nie sądzę, że muszę zrobić coś wyjątkowego, aby wygrać Rolanda Garrosa. Przygotowuje się jak do każdego innego wielkiego turnieju i mam nadzieję, że to pozwoli mi dokonać tego, czego chcę. W przeszłości byłem blisko triumfu w Paryżu. Kilka razy grałem w finale, ale nigdy nie udało mi się wygrać.
W Wiecznym Mieście liderowi rankingu ATP towarzyszyli rodzice. - Nie mamy okazji, by często się ze sobą widzieć. Teraz spędzę z nimi kilka dni przed wyjazdem do Paryża - powiedział.
Tegoroczne sukcesy sprawiły, że wielu ekspertów umieszcza Djokovicia w panteonie największych mistrzów w historii tenisa. - Mistrza definiują nie tylko wyniki. Aby być tak nazywanym, musisz też być osobą pokorną i mieć silny charakter - ocenił sam zainteresowany.