Dla Nadala to dopiero drugi przegrany mecz w 11. starcie w Rolandzie Garrosie. Poprzednią porażkę poniósł w 2009 roku z Robinem Söderlingiem. - Od początku wiedziałem, że to będzie trudny mecz. Grałem dobrze, lecz to nie wystarczyło. Ale to nie jest koniec świata. Po porażce w 2009 roku mój świat się nie skończył i teraz także się nie zakończy - mówił na konferencji prasowej.
[ad=rectangle]
Po przegranej z Novak Djokoviciem (5:7, 3:6, 1:6) Hiszpan ocenił, że kluczowy dla losów meczu był pierwszy set. - Najlepszy dla mnie był drugi set. Z gry w pierwszym i trzecim nie jestem zadowolony. W pierwszej partii przegrywałem 0:4, wyrównałem na 4:4, ale przegrałem 5:7. Cóż, takie jest życie.
- Novak panował na korcie, był lepszy ode mnie. Przegrałem z najlepszym tenisistą świata. Muszę to zaakceptować i pogratulować mu. Razem z moim sztabem obejrzymy ten mecz i przeanalizujemy go - dodał.
Majorkanin przyznał, że Djoković był od początku i jest w dalszym ciągu faworytem Rolanda Garrosa 2015. - On jest w najlepszym momencie swojej kariery. Ma wszystko, aby wygrać ten turniej, ale zostały mu jeszcze dwa mecze, które nie będą dla niego łatwe.
- Grając w Rolandzie Garrosie, zawsze chcę zdobyć tytuł. I tak też było w tym roku. Teraz muszę przystąpić do ciężkiej pracy. Chcę wrócić do Paryża w przyszłym roku i dać sobie szansę na kolejny triumf - spuentował.