Stan Wawrinka: Finał Rolanda Garrosa był od zawsze moim marzeniem

Stan Wawrinka wygrał w półfinale Rolanda Garrosa 2015 z Jo-Wilfriedem Tsongą. Jak wyjawił na konferencji prasowej, awans do finału paryskiej lewy Wielkiego Szlema od zawsze był jego wielkim marzeniem.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
- Rozpocząłem bardzo dobrze. Grałem agresywnie, wygrałem pierwszego seta i miałem przewagę przełamania w drugim. Ale wówczas straciłem koncentrację i mecz całkowicie się zmienił - mówił Wawrinka po zwycięstwie z Tsongą.
Mimo słabszego momentu, Szwajcar wygrał półfinałowy pojedynek 6:3, 6:7(1), 7:6(3), 6:4. - W setach trzecim i czwartym, gdy byłem bardzo zdenerwowany, robiłem wszystko, aby się uspokoić i trzymać się swojego planu gry. Pod względem emocji pozytywnych i negatywnych tenis to sport ekstremalny. Wiedziałem, że muszę znaleźć drogę do zwycięstwa i udało mi się to - analizował. W piątkowym meczu obaj tenisiści mieli mnóstwo szans na przełamanie, ale nie byli skuteczni w ich realizowaniu. Wawrinka wykorzystał trzy z 15 break pointów, a Tsonga tylko jednego z aż 17. - Jestem zaskoczony, że miałem aż tyle piłek na przełamanie, ale tak naprawdę przy wielu z nich nie mogłem wiele zrobić. Chociażby przy stanie 5:5 w drugim secie miałem kilka okazji, ale on zawsze posyłał wygrywający serwis lub forhend i nic nie mogłem na to poradzić - powiedział 30-latek z Lozanny.

Dla Helweta to drugi w karierze awans do wielkoszlemowego finału (w 2014 roku wygrał Australian Open). - Finał Rolanda Garrosa był od zawsze moim marzeniem. Nie tytuł, a finał. W przeszłości tenisistów, którzy wygrywali turnieje wielkoszlemowe, traktowałem jak mutantów. Fakt, że to mój drugi finał w Wielkim Szlemie, sprawia, iż czuję się niesamowicie.

W niedzielnym finale Wawrinka zmierzy się z Novakiem Djokoviciem albo z Andym Murrayem. - Wiem, że kiedy gram swój najlepszy tenis, mogę pokonać każdego - zapowiedział.

Czy Stan Wawrinka wygra Roland Garros 2015?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×