Ipek Soylu znalazła się w turnieju głównym dzięki dzikiej karcie od organizatorów. Druga rakieta Turcji swój mecz I rundy z Anną Tatiszwili zakończyła tuż przed północą dnia wczorajszego, a już dzisiejszego popołudnia musiała walczyć o ćwierćfinał. Te kilkanaście godzin przerwy okazało się zbyt krótkim okresem, by 19-latka w pełni zregenerowała swój organizm.
[ad=rectangle]
Mecz z Magdaleną Rybarikovą oddała praktycznie bez walki, w ciągu 50 minut spędzonych na korcie zdobyła zaledwie 20 punktów i ani jednego gema. Dla Słowaczki to dopiero trzeci ćwierćfinał turnieju WTA w tym sezonie, po podobnych sukcesach w Acapulco i Monterrey.
Podobne małe odrodzenie formy można zaobserwować u Mony Barthel, która przyjechała do Stambułu prosto z Båstad, gdzie doszła do finału, choć rozpoczynając tamtejszy turniej miała na swoim koncie dziewięć porażek z rzędu. W pierwszym pojedynku w Turcji pokonała ukraińską kwalifikantkę Olgę Sawczuk, a w II rundzie zagra z inną Ukrainką z eliminacji, Kateryną Bondarenko.
Zadowolona z wyniku, ale nie ze stylu była po swoim zwycięstwie Roberta Vinci. - Oczywiście, że jestem szczęśliwa. To był trudny mecz w trudnych warunkach. Nie jest łatwo grać kiedy połowa kortu jest w cieniu, a druga w pełnym słońcu. Nie zaprezentowałam dzisiaj wszystkiego co potrafię, byłam trochę zmęczona i zbyt nerwowa - Włoszka wygrała z Aleksandrą Panową w dwóch setach 7:6(3), 6:3.
Dwóch partii do awansu potrzebowała także Łesia Curenko, ale zamiast siedmiu kwadransów spędziła na korcie pięć, oddając Danieli Hantuchovej zaledwie dwa gemy. Ukrainka poprawiła tym samym swój bilans spotkań ze Słowaczką na 3-1.
TEB BNP Paribas Istanbul Cup, Stambuł (Turcja)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
środa, 22 lipca
II runda gry pojedynczej:
Magdaléna Rybáriková (Słowacja) - İpek Soylu (Turcja, WC) 6:0, 6:0
Łesia Curenko (Ukraina) - Daniela Hantuchová (Słowacja) 6:1, 6:1
Roberta Vinci (Włochy) - Aleksandra Panowa (Rosja, Q) 7:6(3), 6:3
I runda gry pojedynczej:
Mona Barthel (Niemcy) - Olga Sawczuk (Ukraina, Q) 6:3, 7:5