Za Agnieszką Radwańską bardzo trudne otwarcie turnieju w Stanfordzie. Polka przegrywała z Misaki Doi 1:6, 0:2. Jej sytuacja mogła być jeszcze gorsza, bo Japonka miała dwa break pointy na 3:0 w II secie. Krakowianka jednak nie pozwoliła sobie na wpadkę. Gdyby uległa Doi poniosłaby pierwszą porażkę z tenisistką spoza czołowej 100 rankingu od 2009 roku (w Dubaju uległa Urszuli Radwańskiej). Do tego jednak nie doszło. Polka zdobyła 12 gemów z rzędu i zameldowała się w ćwierćfinale.
[ad=rectangle]
Starcie Radwańskiej z Doi miał zostać rozegrany w nocy ze środy na czwartek. Polka jednak poprosiła o przesunięcie tego spotkania, które odbyło się dzień później w sesji dziennej. - Przyjechałam tu bez żadnej kontuzji, ale kilka dni temu coś sobie uszkodziłam i praktycznie nie trenowałam od tego momentu. Miałam szczęście, że w I rundzie otrzymałam wolny los, później organizatorzy zgodzili się przenieść mecz i próbowałam wszystkiego, co w mojej mocy, żeby być gotowa - powiedziała Radwańska. - Było sporo wymian, te przegrane gemy pozwoliły mi się dostosować do warunków. Moja rywalka grała tutaj już kilka spotkań, podczas gdy dla mnie wszystko było nowe i inne - stwierdziła krakowianka.
Teraz Radwańską czeka starcie z Andżeliką Kerber, która w poprzednich rundach bez straty seta odprawiła Darię Gawriłową i Anę Konjuh. Niemka w tym sezonie wywalczyła trzy tytuły - w Charleston, Stuttgarcie i Birmingham. Krakowianka ciągle czeka na pierwsze tegoroczne trofeum. Sezon na trawie, zwieńczony półfinałem Wimbledonu, napawał optymizmem na amerykańskie lato. W Stanfordzie musiała jednak przerwać treningi i w meczu z Doi widać było jej problemy ze złapaniem rytmu. Radwańska stwierdziła, że z takich pojedynków można wyciągnąć pozytywy. - Takie mecze bardzo pomagają zbudować dobrą dyspozycję, pozwalają poczuć kort i piłki. Udana walka z warunkami na korcie pozytywnie nastraja do kolejnych spotkań - przyznała Polka.
Kerber w tym roku balansuje na granicy pierwszej i drugiej 10 rankingu. Niemka miewa słabsze występy, ale dla nikogo nie jest łatwą rywalką. Znakomicie porusza się po korcie, a jej siłą jak zwykle jest świetna gra z kontry. Kerber gra podobnie do Karoliny Woźniackiej, ale jest tenisistką bardziej agresywną. Poza tym nie tylko przebija, ale też dobrze zmienia tempo i kierunki wymian. Radwańska i Kerber zmierzą się ze sobą po raz 10. Bilans ich dotychczasowych konfrontacji to 5-4 dla Polki.
Niemka w Stanfordzie gra po raz drugi. W ubiegłym sezonie dopiero w finale przegrała z Sereną Williams. W 2011 roku w US Open Kerber osiągnęła swój pierwszy wielkoszlemowy półfinał, w drodze do którego wyeliminowała Radwańską. Później w najlepszej czwórce tak wielkiej imprezy znalazła się tylko raz (Wimbledon 2012). Krakowianka również grała w finale turnieju w Stanfordzie. Dwa lata temu w meczu o tytuł przegrała z Dominiką Cibulkovą. Kerber z Flushing Meadows ma dobre wspomnienia. Inaczej to wygląda w przypadku Radwańskiej. US Open to jedyny wielkoszlemowy turniej, w którym Polce nigdy nie udało się dojść do ćwierćfinału. Nie znaczy to, że nie osiągała sukcesów w tej fazie sezonu. Jest ona triumfatorką turnieju w Carlsbadzie (2011), a przed rokiem zwyciężyła w Montrealu.
Mecze z Kerber to zawsze gwarancja długich wymian. Najbardziej ich pamiętne spotkanie to dla Radwańskiej półfinał Wimbledonu 2012, w którym całkowicie zdominowała wydarzenia na korcie. Regularna, ale pozbawiona błysku Niemka, była bezradna w starciu z finezją i żelazną konsekwencją w grze krakowianki. W Stanfordzie trudno będzie Polce wznieść się na taki poziom tenisowego sprytu. Jeszcze nie opadły emocje po Wimbledonie i Radwańska będzie się starała stopniowo budować formę na US Open. Czy powrót w meczu z Misaki Doi okaże się dla niej inspiracją do powalczenia o dobry wynik w Stanfordzie? Porażka Karoliny Woźniackiej sprawiła, że zwyciężczyni meczu Radwańska - Kerber może zdobyć tytuł w Bank of The West Classic. Która tenisistka skorzysta z daru losu i przybliży się do triumfu? Przekonamy się w nocy z piątku na sobotę (mecz zaplanowano na godz. 4:00 czasu polskiego).
Bank of the West Classic, Stanford (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 731 tys. dolarów
piątek, 7 sierpnia
ćwierćfinał:
kort centralny, nie przed godz. 4:00 czasu polskiego
Agnieszka Radwańska (Polska, 2/WC) | bilans: 5-4 | Andżelika Kerber (Niemcy, 5) |
---|---|---|
7 | ranking | 14 |
26 | wiek | 27 |
173/56 | wzrost (cm)/waga (kg) | 173/68 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | leworęczna, oburęczny bekhend |
Kraków | miejsce zamieszkania | Puszczykowo |
Tomasz Wiktorowski | trener | Torben Beltz |
sezon 2015 | ||
28-16 (27-16) | bilans roku (główny cykl) | 34-13 (34-13) |
finał w Eastbourne, półfinał Wimbledonu | najlepszy wynik | tytuły w Charleston, Stuttgarcie i Birmingham |
1-3 | tie breaki | 6-4 |
103 | asy | 57 |
1 234 723 | zarobki ($) | 820 484 |
kariera | ||
2005 | początek | 2003 |
2 (2012) | najwyżej w rankingu | 5 (2012) |
479-210 | bilans zawodowy | 438-241 |
14/7 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 6/9 |
18 600 143 | zarobki ($) | 8 107 606 |
Bilans spotkań pomiędzy Agnieszką Radwańską a Andżeliką Kerber (główny cykl):
Rok | Turniej | Etap | Zwyciężczyni | Wynik |
---|---|---|---|---|
2008 | Berlin | I runda | Radwańska | 6:0, 5:3 i krecz |
2010 | Pekin | I runda | Kerber | 5:7, 7:6(3), 7:5 |
2011 | US Open | II runda | Kerber | 6:3, 4:6, 6:3 |
2011 | Tokio | II runda | Radwańska | 3:6, 6:3, 6:3 |
2012 | Wimbledon | półfinał | Radwańska | 6:3, 6:4 |
2012 | Tokio | półfinał | Radwańska | 6:1, 6:1 |
2013 | Tokio | ćwierćfinał | Kerber | 6:4, 6:4 |
2013 | Pekin | ćwierćfinał | Radwańska | 7:6(7), 6:4 |
2013 | Mistrzostwa WTA | faza grupowa | Kerber | 6:2, 6:2 |