Aż trudno uwierzyć w to, że drugi obecnie polski singlista ostatni mecz w głównym cyklu rozegrał w zeszłym roku w Tokio, gdzie odniósł największe zwycięstwo w karierze, pokonując Jo-Wilfrieda Tsongę, oraz zdobywając tytuł w deblu w parze z Pierre'em-Huguesem Herbertem. To był wspaniały tydzień dla głogowianina, który z nadzieją wyczekiwał kolejnego sezonu i możliwości powrotu do Top 100 rankingu ATP.
Michał Przysiężny do najlepszej "100" jednak nie wkroczył, a do tego miał problemy z przebiciem się przez eliminacje w najważniejszych imprezach. W Wielkim Szlemie mu się nie wiodło, a jedyny sukces na zawodowych kortach miał miejsce w Kioto, gdzie 31-latek wygrał challengera. Wywalczone w Japonii punkty pozwoliły Przysiężnemu przetrwać w drugiej setce rankingu ATP, bo jego kolejne starty nie napawały optymizmem.
Ale do Kuala Lumpur Przysiężny poleciał jako członek drużyny, która wywalczyła historyczny awans do Grupy Światowej Pucharu Davisa. Głogowianin wygrał dwa z trzech rozegranych spotkań w kadrze i wszystkie okazały się kluczowe dla losów spotkania. W Szczecinie swoją agresywną grą załatwił Serhija Stachowskiego, natomiast w Gdyni, w decydującym meczu, nie dał szans Norbertowi Gombosowi. Te dwa zwycięstwa zostały mu zapisane przez ATP jako wygrane odniesione w głównym cyklu.
W malezyjskiej stolicy Przysiężny jak burza przeszedł przez eliminacje. Najpierw pokonał pierwszą rakietę Indonezji, a potem jednego z reprezentantów gospodarzy. W poniedziałek nie dał żadnych szans Amerykaninowi wietnamskiego pochodzenia Danielowi Nguyenowi i drabinka Malaysian Open stała się dla głogowianina rzeczywistością. W środę na drodze Polaka stania João Sousa, jedyny były mistrz zawodów w Kuala Lumpur, który w tym roku zdecydował się na start w turnieju.
Trenujący w Barcelonie Sousa przeszedł w 2013 roku do historii jako pierwszy reprezentant Portugalii, który wygrał zawody rangi ATP World Tour. Stało się to właśnie w Kuala Lumpur, gdzie w finale pokonał Juliena Benneteau. Potem 26-letni obecnie tenisista jeszcze pięciokrotnie bił się o mistrzowskie trofea, lecz za każdym razem schodził z kortu pokonany. W tym roku przegrał finały w Genewie, Umagu oraz Sankt Petersburgu. W imprezie rozgrywanej przed tygodniem w byłej rosyjskiej stolicy jego pogromcą okazał się Milos Raonić.
Malaysian Open, Kuala Lumpur (Malezja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 937,8 tys. dolarów
środa, 30 września
I runda:
kort centralny, drugi mecz od godz. 7:00 czasu polskiego
Michał Przysiężny (Polska, Q) | bilans: 0-0 | João Sousa (Portugalia) |
---|---|---|
159 | ranking | 47 |
31 | wiek | 26 |
185/84 | wzrost (cm)/waga (kg) | 185/73 |
praworęczna, jednoręczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Wrocław | miejsce zamieszkania | Barcelona |
Aleksander Charpanditis | trener | Frederico Marques |
sezon 2015 | ||
23-18 (2-1) | bilans roku (główny cykl) | 32-28 (31-27) |
I runda w Kuala Lumpur | najlepszy wynik | finał w Genewie, Umagu i Sankt Petersburgu |
0-0 | tie breaki | 12-13 |
0 | asy | 156 |
61 611 | zarobki ($) | 684 757 |
kariera | ||
2001 | początek | 2005 |
57 (2014) | najwyżej w rankingu | 35 (2014) |
31-69 | bilans w głównym cyklu | 82-87 |
0/0 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 1/5 |
1 280 787 | zarobki ($) | 2 271 599 |