ATP Szanghaj: Dwuipółgodzinna bitwa Murraya z Isnerem, Djoković - Lopez 7:0

Andy Murray i Jo-Wilfried Tsonga po trzysetowych pojedynkach uzyskali awans do ćwierćfinału turnieju ATP w Szanghaju. Novak Djoković oddał pięć gemów Feliciano Lopezowi.

Andy Murray drugi raz w tegorocznej edycji turnieju ATP w Szanghaju wyszedł zwycięsko ze starcia z amerykańskim tenisistą. O ile zwycięstwo ze Steve'em Johnsonem przyszło mu łatwo, o tyle pierwsza rakieta Stanów Zjednoczonych, John Isner, zmusiła go do dużego wysiłku. Ostatecznie Brytyjczyk zwyciężył 6:7(4), 6:4, 6:4 po dwóch godzinach i 30 minutach.

W pierwszym secie nie było przełamań. O jego losach decydował tie break, w którym o wygranej Isnera 7-4 przesądziło jedno mini przełamanie. W początkowej fazie drugiej odsłony obaj mieli szanse na breaka, ale wykorzystał je Murray dopiero w dziewiątym gemie. Po chwili Brytyjczyk zakończył drugą odsłonę, broniąc trzech break pointów. Trzeci set miał niemal identyczny przebieg. Ponownie szanse mieli obaj, ale skuteczniejszy w ich wykorzystywaniu był Szkot, który wywalczył przełamanie w siódmym gemie. Turniejowa "trójka" przewagi już nie oddała, choć Isner mocno naciskał i miał trzy piłki na odrobienie strat.

Murray, który tym samym podwyższył na 5-0 bilans bezpośrednich konfrontacji z Isnerem, pozostaje niepokonany od US Open. W czwartym w karierze ćwierćfinale Shanghai Rolex Masters Brytyjczyk, mistrz tej imprezy z lat 2010-11, zmierzy się z lepszym z pary Gilles Simon - Tomas Berdych.

Od czasu finału US Open Novak Djoković w żadnym z rozegranych setów (a było ich 14) nie stracił więcej niż trzech gemów. Poza tę magiczną granicę nie był w stanie wyjść również w czwartek Feliciano Lopez. Serb wygrał z Hiszpanem 6:2, 6:3 w 71 minut.

Najwyżej rozstawiony Djoković, który ograł Lopeza po raz siódmy w siódmym pojedynku, zaprezentował tenis na poziomie nieosiągalnym dla rywala, mimo że nie pokazał pełni swoich możliwości. Lider rankingu ATP był jak skała - wspaniale pracował w defensywie, skutecznie radził sobie z ofensywnymi akcjami rywala oraz bardzo dobrze serwował. Serb (sześć asów, 22 zagrania kończące, 17 niewymuszonych błędów i trzy przełamania) w 1/4 finału trafi na Richarda Gasqueta bądź Bernarda Tomicia.

Do 1/4 finału awansował również Jo-Wilfried Tsonga. Oznaczony numerem 16. Francuz po dwóch godzinach i 44 minutach wygrał 6:7(5), 7:5, 6:4 z pogromcą Rogera Federera z II rundy, kwalifikantem Albertem Ramosem.

Shanghai Rolex Masters, Szanghaj (Chiny)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 4,7 mln dolarów
czwartek, 15 października

III runda gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Feliciano López (Hiszpania, 15) 6:2, 6:3
Andy Murray (Wielka Brytania, 3) - John Isner (USA, 13) 6:7(4), 6:4, 6:4
Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 16) - Albert Ramos (Hiszpania, Q) 6:7(5), 7:5, 6:4

Komentarze (12)
avatar
basher
15.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Isner się wyrobił i oprócz serwowania nieźle grał, dlatego Andy tak się męczył. Jednak wygrał, pewnie teraz nie będzie miał większych problemów z Pticą, a w półfinale Dżoker.. 
omi ex machina
15.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszystko zmierza do tego że tęsknią za sobą Novak i Andy. Jeszcze jedna runda i się wyjaśni czy Murray wygra drugi mecz w serii. 
Seb Glamour
15.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No Muzza nieźle musiał się napocić....jak Rafa wczoraj z Ivo.