Jerzy Janowicz powrócił na korty po problemach z kolanem - zdiagnozowano u niego naderwanie przyczepu więzadła rzepki. Łodzianin nie chciał przedwcześnie kończyć sezonu i zdecydował się na występ w turnieju w Wiedniu. Nasz reprezentant z pewnością nie mógł mówić o szczęściu w losowaniu, ponieważ w I rundzie trafił na rozstawionego z numerem piątym Dominika Thiema.
22-letni Austriak zajmuje 19. miejsce w męskim zestawieniu, a w obecnym sezonie wystąpił w trzech finałach imprez ATP i wszystkie starcia zakończył po swojej myśli. Faworyt gospodarzy w tym roku pokonał już takich tenisistów jak Fabio Fognini, John Isner czy Feliciano Lopez.
Chociaż Janowicz pewnie wygrał pierwszego gema, bardzo szybko napotkał na swojej drodze problemy. Łodzianin sporo się mylił i w konsekwencji został przełamany, posyłając piłkę w siatkę przy break poincie dla rywala. Polak mógł błyskawicznie odrobić straty, ale faworyt gospodarzy popisał się znakomitym serwisem w ważnym momencie i objął prowadzenie 3:1. Nasz reprezentant wyraźnie ustępował Austriakowi w dłuższych wymianach, a jego podanie nie funkcjonowało tak, jakby sobie tego życzył. Po podwójnym błędzie 25-latek przegrywał już 1:4, a po chwili 1:5. Thiem nie miał kłopotów z wyserwowaniem sobie partii i po zaledwie 25 minutach wygrał 6:2.
Janowicz już na początku drugiej odsłony musiał bronić szansy dla Thiema, ale poradził sobie z zagrożeniem za pomocą świetnego serwisu. Nasz reprezentant zaczął grać zdecydowanie lepiej i mniej się mylił, co przyniosło oczekiwane efekty w szóstym gemie. Polak wypracowywał sobie break pointa za break pointem, ale dopiero przy trzeciej szansie przełamał Austriaka, wymuszając na nim błąd agresywnymi uderzeniami. W pewnym momencie Janowicz objął prowadzenie 5:2 i 40:30, ale nie wykorzystał setbola i po chwili wypuścił z rąk całą przewagę. Ostatecznie o losach odsłony zadecydował tie break. W dodatkowej rozgrywce przy stanie 5-5 Austriak wyrzucił prostą piłkę poza kort, a przy setbolu dla naszego reprezentanta wyraźnie przedobrzył, będąc w dogodnej pozycji i na tablicy wyników pojawił się remis 1-1 w setach.
Wyraźnie uskrzydlony Polak już na początku decydującej odsłony przełamał 19. obecnie na świecie rywala, wykorzystując pierwszego break pointa. Nasz reprezentant świetnie serwował i nie dawał najmniejszych szans Thiemowi na zniwelowanie straty - ani razu nie stracił dwóch punktów w gemie. Po dwóch godzinach i trzech minutach Janowicz pokonał faworyta gospodarzy 2:6, 7:6(4), 6:4 i awansował do II rundy, w której spotka się w czwartek ze Steve'em Johnsonem.
Erste Bank Open, Wiedeń (Austria)
ATP World Tour 500, kort twardy w hali, pula nagród 1,745 mln euro
wtorek, 20 października
I runda gry pojedynczej:
Jerzy Janowicz (Polska) - Dominic Thiem (Austria, 5) 2:6, 7:6(5), 6:4