- Maria zagrała niewiarygodnie. Naprawdę nie pamiętam, żeby prezentowała się tak dobrze i tak świetnie serwowała. W drugim secie była perfekcyjna w tym, co robiła. Skróty, woleje - wszystko jej wychodziło - skomentowała Flavia Pennetta, która przegrała z Marią Szarapową 5:7, 1:6.
Włoszka potrzebowała tylko seta w starciu z Rosjanką, aby zapewnić sobie miejsce w półfinale Masters, ale mimo ambitnej postawy przegrała ostatecznie 0-2. - Jestem szczęśliwa, że mogłam wystąpić w Mistrzostwach WTA. Zakończyłam karierę meczem z Marią i to jest niesamowite, ponieważ ona jest prawdziwą mistrzynią. To dobry sposób na to, aby się pożegnać, bowiem po porażce z taką tenisistką nie mam na co narzekać - stwierdziła pochodząca z Brindisi 33-latka.
Pennetta wyznała, że nie dotarło jeszcze do niej to, iż właśnie zakończyła się jej kariera. - Czuję się jak po normalnym meczu i sama nie wiem, dlaczego tak jest. Być może za kilka dni poczuję różnicę - powiedziała. Nazwisko Włoszki nie zostanie od razu usunięte z rankingu WTA, dlatego istnieje jeszcze szansa, że zdecyduje się ona na występ w igrzyskach olimpijskich, które w sierpniu 2016 roku odbędą się w Rio de Janeiro. Póki co mistrzyni US Open 2015 stwierdziła, że zamierza oglądać jedynie pojedynki z udziałem swojego narzeczonego, Fabio Fogniniego.
Szkoda, że ta przygoda nie skończyła się na finale :))
Powodzenia na "nowej" drodze życia :))
Dobrze że nie skończyła kariery wtedy po kontuzji , nie byłoby US OPen, nie byłoby Masters.Jeszcze raz wielkie brawa i powodzenia na nowej drodze :) Czytaj całość