Elina Switolina: To był najlepszy sezon w mojej karierze

Ostatnie 11 miesięcy były bardzo udane dla Eliny Switoliny. Najlepsza ukraińska tenisistka jest bardzo zadowolona ze swoich wyników, ale nie jest bezkrytyczna w stosunku do swojej gry i planuje zmiany w przygotowaniach do kolejnego sezonu.

W tym artykule dowiesz się o:

Do pierwszego turnieju w 2015 roku, Brisbane International, Elina Switolina przystąpiła jako 28. rakieta świata. W sierpniu plasowała się na 15. miejscu, a teraz zajmuje 19. pozycję, najwyższą wśród Ukrainek.

- To był zdecydowanie mój najlepszy sezon. Zakończyłam go w pierwszej "20" rankingu, co naprawdę mnie cieszy. Wiele rzeczy jest jeszcze do poprawy, nie tylko w aspekcie gry, ale też samych przygotowań. W ostatnich meczach nie byłam już w pełni sił, więc trzeba popracować nad wytrzymałością, aby kolejny sezon nie dał mi się już tak we znaki.

Najbardziej udany w wykonaniu 21-latki z Odessy był okres gry na kortach ziemnych. W Bogocie doszła do półfinału, z Marrakeszu wróciła z trofeum za zwycięstwo, a w Rolandzie Garrosie zameldowała się w 1/4 finału, gdzie przegrała z Aną Ivanović.

- Na tym poziomie, o tym która jest lepsza decydują niuanse. Drobne zmiany mogą bardzo mocno wpłynąć na całą grę i pozwolić wygrać mecze, w których zwycięstwo było wcześniej niemożliwe - przyznała Switolina.

Przed pięcioma laty Ukrainka po zwycięstwie w Rolandzie Garrosie została liderką rankingu ITF juniorek. - Jest bardzo dużo młodych zawodniczek, dobijających się do czołówki. Każda z nas ma w sobie coś specjalnego. Ta wewnętrzna rywalizacja wpływa na mnie motywująca. W tym roku byłam regularna, utrzymałam formę z początku sezonu. Oczywiście, było też trochę porażek i niepowodzeń, ale bez nich nie wiedziałabym, co mam jeszcze poprawić.

Następnym turniejem Switoliny będą rozpoczynające się w poniedziałek we francuskim Limoges zawody rangi WTA o puli nagród 125 tys. dolarów.

- Na co dzień trenuję w jednej z akademii w Nicei, ale w przyszłym roku wszystko się może zmienić. W off-seasonie planuję spędzić kilka tygodni w Abu Zabi, aby uodpornić się na grę w trudnych warunkach. Właśnie tam do mojego teamu dołączy nowy specjalista o przygotowania fizycznego. Trener pozostaje ten sam.

Źródło artykułu: