W 2011, 2012 i 2014 roku Czeszki pod wodzą kapitana Petra Pali zdobyły trzy tytuły. Drużyna ta wygrała 12 z 13 ostatnich meczów w Pucharze Federacji. Jedynej porażki doznała w 2013 roku w półfinale z Włoszkami. W dniach 14-15 listopada w Pradze Czeszki powalczą o kolejne trofeum. - Rywalizacja z Rosją oznacza większy prestiż - powiedziała Petra Kvitova (bilans gier w Pucharze Federacji 25-6) na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Złota era Czeszek rozpoczęła się cztery lata temu, gdy w finale w Moskwie pokonały 3-2 Rosjanki. W rozstrzygającym deblu Lucie Hradecka i Kveta Peschke pokonały 6:4, 6:2 Marię Kirilenko i Jelenę Wiesninę. Od tamtej pory obie ekipy ze sobą nie grały. Bilans wszystkich ich konfrontacji to 3-2 dla Czech.
W Pradze zapowiada się niesamowita batalia o tytuł. Anastazja Myskina, kapitan Rosji, zabrała ze sobą Marię Szarapową, Jekaterinę Makarową, Anastazję Pawluczenkową i Jelenę Wiesninę. Jest też piąta tenisistka, Swietłana Kuzniecowa, była wiceliderka rankingu, i niewykluczone, że w ostatniej chwili znajdzie się w podstawowej kadrze.
- Grać finał Pucharu Federacji u siebie to zawsze coś najwspanialszego. Obecność Marii Szarapowej doda tej rywalizacji pieprzu. Jestem bardzo podekscytowana, postaramy się przygotować najlepiej jak potrafimy. Taki weekend to zawsze wielkie wyzwanie, ale jest o co walczyć - powiedziała Kvitová, mistrzyni Wimbledon z 2011 i 2014 roku.
Liderka czeskiej drużyny wróciła wspomnieniami do 2011 roku. - Zwycięstwem w Moskwie rozpoczęliśmy czeską erę. Naszą siłą jest to, że wykonujemy pracę na korcie i jesteśmy razem także poza nim. Mamy świetny zespół i organizację wokół niego, z niczym nie ma najmniejszych problemów - stwierdziła była wiceliderka rankingu.
Mimo ostatnich problemów zdrowotnych rakietą numer dwa w czeskiej drużynie prawdopodobnie będzie Lucie Safarova (bilans gier w Pucharze Federacji 13-13). Finał w Moskwie z 2011 roku nie był dla niej szczęśliwy, bo przegrała singlowe pojedynki ze Swietłaną Kuzniecową i Anastazją Pawluczenkową. - Początek nie był dla mnie udany, a nawet smutny. Ale nastrój się poprawił w kolejnym roku w Pradze, gdy graliśmy z Serbią. Miałam wtedy osobistą satysfakcję - powiedziała Šafářová, która w finale w 2012 roku oddała łącznie dziewięć gemów byłym liderkom rankingu, Anie Ivanović i Jelenie Janković. W tegorocznym Rolandzie Garrosie osiągnęła ona pierwszy w karierze wielkoszlemowy finał w singlu.
Mówisz Czechy - Rosja, myślisz hokej. O tym wspomniała Barbora Strycova (bilans gier w Pucharze Federacji 13-8, w tym 7-3 w deblu). - Gdy byłam małą dziewczynką oglądałam igrzyska olimpijskie. Pamiętam gola, którego strzelił Petr Svoboda - mówiła o finale w Nagano z 1998 roku. - Zagramy z Rosją, więc będzie trochę inaczej, większy prestiż, zwłaszcza, że jest Maria. Jednak nawet gdyby jej nie było w rosyjskiej drużynie są inne wielkie nazwiska - powiedziała Strýcová, która przygotowywana jest do niedzielnej gry podwójnej.
Petr Pála postawił na cztery solidne singlistki, bo jest też Karolína Plíšková, która w sierpniu była nawet siódmą rakietą świata (sezon zakończy na 11. pozycji). W Pucharze Federacji zadebiutowała ona w lutym, gdy pod nieobecność Kvitovej i Šafářovej poprowadziła Czeszki do zwycięstwa w wyjazdowym meczu z Kanadyjkami.
Strýcová i Šafářová mają na koncie deblowe sukcesy. Pierwsza z nich wywalczyła w sumie 17 tytułów, a w tegorocznym Australian Open doszła ona do ćwierćfinału w parze z Holenderką Michaellą Krajicek. Strýcová w tym sezonie wygrała cztery turnieje wspólnie z Amerykanką Bethanie Mattek-Sands, w tym dwa wielkoszlemowe (w Melbourne i Paryżu). Karolína Plíšková w latach 2013-2014 sięgnęła po cztery tytuły w deblu, w tym dwa wspólnie ze swoją siostrą Kristýną.
Przedsmak finału Pucharu Federacji miał miejsce w Singapurze. W półfinale Mistrzostw WTA Kvitová wróciła z 1:5 w II secie i pokonała 6:3, 7:6(3) Szarapową.
W miniony weekend w O2 Arenie w Pradze odbył się koncert Madonny, a w dniach 14-15 listopada rozegrany zostanie tam finał Pucharu Federacji. W tej samej hali Czeszki wywalczyły tytuły w 2012 i 2014 roku, pokonując odpowiednio Serbki i Niemki.
Szara, jesteś niczym innym niż kawałkiem pieprzu dla tych wspaniałych wojowniczek z Czech :)