Puchar Davisa: Pięciosetowa bitwa nerwów, David Goffin dał Belgii prowadzenie

David Goffin wrócił z 0-2 w setach i pokonał Kyle'a Edmunda w grze otwierającej finał Pucharu Davisa, w którym Belgia mierzy się w Gandawie z Wielką Brytanią.

W ten weekend oczy całego tenisowego świata skierowane są na Gandawę. We Flanders Expo na korcie ziemnym toczy się walka o Srebrną Salaterę, jaką przyznaje się triumfatorom Pucharu Davisa. Belgia w finale występuje po raz drugi (1904), a Wielka Brytania walczy o 10. tytuł, pierwszy od 1936 roku. W pierwszym pojedynku David Goffin pokonał 3:6, 1:6, 6:2, 6:1, 6:0. Belg mógł przegrać I seta do zera (było 0:5), a w V partii on sam nie stracił nawet jednego gema.

W trwającym 12 minut gemie otwarcia I seta Edmund odparł dwa break pointy za pomocą wygrywających serwisów. Głębokim krosem bekhendowym wymuszającym błąd Brytyjczyk uzyskał przełamanie na 2:0. W czwartym gemie Goffin nie wykorzystał prowadzenia 40-15 i oddał podanie wyrzucając bekhend. Edmund miał piłkę setową na 6:0, ale minimalnie wyrzucił return. Krosem forhendowym Belg zaliczył przełamanie na 2:5. W dziewiątym gemie Brytyjczyk od 15-30 zdobył trzy punkty, seta kończąc asem. W partii tej zgarnął on 20 z 25 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz obronił cztery z pięciu break pointów. Zanotowano mu 13 kończących uderzeń i trzy niewymuszone błędy.

W pierwszym gemie II seta Goffin od 0-30 zgarnął cztery punkty, dwa ostatnie wygrywającymi serwisami. Ostry kros bekhendowy wymuszający błąd dał Edmundowi przełamanie na 2:1. Sprawiający wrażenie rozsypanego mentalnie Goffin oddał podanie w piątym i siódmym gemie, w taki sam sposób (podwójny błąd), i set dobiegł końca. W całej partii pierwszym podaniem trafił on tylko osiem razy na 21 prób.

Forhend Edmunda stracił na wartości i w trzecim gemie III partii oddał on podanie. Jego bekhend również przestał być tak stabilny. Przegrywał 1:4, ale po błędzie forhendowym Goffina część strat odrobił. Po chwili jednak Brytyjczyk od 30-0 stracił cztery punkty. Wyrzucił bekhend i przy 5:2 Belg serwował, by wygrać seta. Kros forhendowy dał mu dwie piłki setowe. Pierwszą zmarnował podwójnym błędem, a przy drugiej Edmund przestrzelił bekhend. W pierwszych dwóch setach Brytyjczyk popełnił tylko cztery niewymuszone błędy, a w trzecim zrobił ich 11.

W gemie otwarcia IV partii Edmund od 15-30 zgarnął trzy punkty, ale w trzecim oddał podanie pakując prostą piłkę w siatkę. Dwa świetne returny zmuszające rywala do błędu dały Goffinowi przełamanie na 4:1 i 6:1. W secie tym Brytyjczyk zgarnął zaledwie dziewięć z 24 punktów w swoich gemach serwisowych.

W pierwszym gemie V seta Goffin od 0-30 zgarnął cztery punkty. Bekhendem po linii reprezentant gospodarzu uzyskał przełamanie na 2:0. Dwa świetne forhendy (minięcie po krosie i głęboki, wymuszający błąd) pozwoliły Belgowi podwyższyć na 4:0. W szóstym gemie zmarnował pierwszą piłkę meczową wyrzucając return. Przy drugim meczbolu Edmund wyrzucił forhend daleko poza kort. Decydującego seta Goffin zakończył z 11 kończącymi uderzeniami i dwoma niewymuszonymi błędami na koncie.

W trwającym dwie godziny i 47 minut pojedynku Goffin zgarnął 40 z 50 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Belg sześć razy dał się przełamać, a sam wykorzystał 10 z 19 break pointów. Reprezentant gospodarzy miał imponującą skuteczność przy siatce (20/21). Naliczono mu 34 kończące uderzenia i 26 niewymuszonych błędów. Edmund miał 28 piłek wygranych bezpośrednio i 24 pomyłki.

Kyle Edmund został szóstym tenisistą, który debiut w Pucharze Davisa zaliczył w wielkim finale. Wcześniej takim wyczynem popisali się Jimmy Arias (1984), Richard Fromberg (1990), Pete Sampras (1991), Paul-Henri Mathieu (2002) i Feliciano Lopez (2003). Jedynym debiutantem, któremu udało się odnieść zwycięstwo w meczu o tytuł pozostaje Fromberg. Pokonał on Michaela Changa w piątej grze, ale był to pojedynek bez znaczenia, bo Amerykanie zapewnili sobie tytuł już po dwóch dniach rywalizacji. Gofin odniósł piąte zwycięstwo w sezonie w Pucharze Davisa i podwyższył na 12-2 bilans wszystkich swoich singlowych pojedynków.

Belgia - Wielka Brytania 1:0, Flanders Expo, Gandawa (Belgia)
Finał Grupy Światowej, kort ziemny w hali
piątek-niedziela, 27-29 listopada

Gra 1.: David Goffin - Kyle Edmund 3:6, 1:6, 6:2, 6:1, 6:0
Gra 2.: Ruben Bemelmans - Andy Murray
Gra 3.: Kimmer Coppejans / Steve Darcis - Andy Murray / Jamie Murray, sobota, godz. 15:00
Gra 4.: David Goffin - Andy Murray, niedziela godz. 13:00
Gra 5.: Ruben Bemelmans - Kyle Edmund

Komentarze (2)
avatar
RF
27.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, że się tak posypał. Liczyłem, że bracia deblem przypieczętują w sobotę, a Kyle dołożyłby swoją cegiełkę. Nie dało się patrzeć na Goffina na początku meczu. 
Sawyer Jack
27.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ach biedny Edziu cóż od niego wymagać mimo że 2 sety grał jak prawie Top20 :) Od trzeciego wrócił na swój poziom i też do Gofera doszło że nie może przegrać aby była niedziela -_^