Belinda Bencić: Media, publika i fani bardzo dużo ode mnie oczekują
Belinda Bencić ma dopiero 18 lat, a już nieśmiało puka do pierwszej dziesiątki najlepszych tenisistek świata. Szwajcarka odczuwa powoli na swoich barkach oczekiwania.
Belinda Bencić rozpoczęła sezon 2015 poza pierwszą "trzydziestką" kobiecego rankingu, natomiast obecnie jest 14. tenisistką świata. Choć Szwajcarka na początku roku poniosła cztery porażki z rzędu, w późniejszych miesiącach spisywała się zdecydowanie lepiej. W sumie wystąpiła w czterech finałach, zdobywając dwa tytuły - Eastbourne i Toronto. Ponadto doszła do IV rundy Wimbledonu.
- Media, publika i fani bardzo dużo ode mnie oczekują - powiedziała Bencic dla Tages Anzeiger. - Kilkukrotnie przegrałam w pierwszej rundzie, a oni już rozprawiali o kryzysie. Ja natomiast wiedziałam, co muszę robić. Nie zawsze wszystko układa się idealnie, ale od zmagań na kortach trawiastych zaczęłam grać bardzo dobrze i zyskałam wiele pewności siebie. W tenisie potrzeba czasu, aby ją poczuć, natomiast wystarczy jedna lub dwie porażki, żeby ją stracić.18-latka zdaje sobie sprawę, że przed nią sporo pracy, dlatego też nie chciałaby odczuwać na swoich barkach zbyt wielkich oczekiwań. Bencić z dość dużą rezerwą wypowiada się o wygraniu turnieju wielkoszlemowego
- Byłoby lepiej, gdyby oczekiwania wobec mnie nie były takie wysokie. Muszę z pewnością wrócić do rzeczy, które dobrze mi wychodziły w tym roku. Na początku przyszłego sezonu nie mam zbyt wielu punktów do obrony, więc mogę podreperować swój ranking. Droga do zwycięstwa w turnieju wielkoszlemowym jest cały czas długa. Musisz wygrać siedem meczów przeciwko najlepszym tenisistkom, więc zobaczymy, jak to będzie wyglądać - dodała.