Kilka dni po zakończeniu sezonu Nenad Zimonjić udał się na zasłużony odpoczynek. Jako zapalony narciarz, Serb pojechał do jednego z austriackich kurortów. Jednak wyjazd nie zakończył się dla niego szczęśliwie. Upadł na tyle niefortunnie, że uszkodził sobie kciuk prawej ręki. Założony usztywniający opatrunek uniemożliwia mu trzymanie rakiety, przez co przygotowania byłego lidera rankingu deblistów do nowego sezonu opóźnią się, a na korcie pojawi się dopiero w lutym.
I'm really sad that I'll miss Doha, Sydney & Melbourne in 2016. I hope to recover fast (fracture on my right thumb) pic.twitter.com/GVDlq06SpI
— Nenad Zimonjić (@nenadzim) grudzień 20, 2015
To burzy też przygotowania Serba do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Serb opuści wszystkie styczniowe turnieje - w Ad-Dauha (gdzie miał zagrać u boku Novaka Djokovicia), w Sydney i Australian Open, w którym był zgłoszony do gry mieszanej z Jeleną Janković.
Wraz z absencją w Melbourne dobiegnie końca jedna z najdłuższych serii występów w turniejach wielkoszlemowych. Po raz ostatni Zimonjić opuścił zawody tej kategorii w 2002 roku, kiedy nie zagrał w Rolandzie Garrosie. Od tamtego czasu były partner Marcina Matkowskiego wystąpił w nich aż 54 razy z rzędu.