Agnieszka Radwańska przyleciała do chińskiego miasta prywatnym odrzutowcem, co zrobiło na niej ogromne wrażenie. Najlepsza polska tenisistka przyznała, że taki komfort znacznie ułatwia życie.
- Przyleciałam tutaj dwa dni temu po rozegraniu turnieju pokazowego w Tajlandii - powiedziała Radwańska. - Dyrektor imprezy sprawił mi sporą niespodziankę, która bardzo ułatwia życia. Chciałam pojawić się w Shenzhen tak szybko, jak to możliwe, więc zaraz po zakończeniu ostatniego meczu skorzystaliśmy z prywatnego odrzutowca.
Polka jeszcze nigdy wcześniej nie miała okazji prezentować się w turnieju w Shenzhen, bowiem wybierała inne imprezy. W ubiegłym sezonie wespół z Jerzym Janowiczem wygrali Puchar Hopmana, pokonując w finale ekipę ze Stanów Zjednoczonych.
- Zagram tutaj dopiero po raz pierwszy, a to zawsze ekscytujące, gdy próbuje się nowych rzeczy. Kalendarz startów w każdym sezonie jest dość podobny, więc rywalizacja w innym miejscu zawsze daje mi wiele radości. Dostaję jakby coś dodatkowego. Jeszcze nie zwiedzałam miasta, ponieważ dopiero przystosowuję się do pogody i kortów, ale z pewnością później będzie na to czas. Słyszałam, że jest tutaj kilka świetnych sklepów.
- Korty w Shenzhen są bardzo dobre i jest ich przede wszystkim dużo, co znacznie ułatwia życie. Możesz ćwiczyć, kiedy chcesz. Pogoda pozostawia wiele do życzenia, ale mam do dyspozycji również korty w hali.
Pierwszą rywalką piątej w rankingu WTA Polki będzie Aleksandra Krunić, 108. obecnie tenisistka świata. Po istnej eksplozji formy i awansie do IV rundy US Open 2014 Serbka znacznie spuściła z tonu i nie była w stanie nawiązać do tego rezultatu.
- Nigdy wcześniej z nią nie rywalizowałam, a to zawsze utrudnia sprawę. Widziałam kilka jej spotkań i wiem, że potrafi grać świetny tenis. Na pewno nie będzie łatwo. Czekam jednak na to starcie, ponieważ przed turniejem wielkoszlemowym powinno się rozegrać kilka dobrych pojedynków - dodała.