- Czuję się bardzo pewnie. To najlepszy start sezonu w mojej dotychczasowej karierze. W Brisbane dotarłam do finału, prezentując bardzo dobry tenis. W Melbourne rozegrałam kilka znakomitych meczów. W pierwszym było co prawda nerwowo, bowiem musiałam bronić meczbola, ale z czasem było coraz lepiej. Wszystko ułożyło się doskonale i teraz jestem w finale. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa - powiedziała Andżelika Kerber.
28-letnia tenisistka wyznała, jak duże znaczenie miał dla niej przegrany pojedynek z Lucie Safarovą w zeszłorocznych Mistrzostwach WTA, który uniemożliwił jej wyjście z grupy do półfinału. - Po tej porażce powiedziałam sobie, że już nigdy nie dopuszczę do tego, aby zjadła mnie presja. Tamten mecz zapoczątkował przemianę w mojej psychice i pozwolił mi uspokoić nerwy, które odczuwałam przed każdym pojedynkiem.
- Po zakończeniu zeszłego roku usiedliśmy razem z Torbenem [Beltzem, trenerem - przyp. red.] i porozmawialiśmy o tym, by skupić się na większych turniejach i udoskonaleniu mojego tenisa. Chcieliśmy nie tylko osiągać półfinały, finały czy zwycięstwa w ważnych zawodach, ale także poprawić grę i moją osobowość.
Kerber zapytano również o jej dziadka, który zbudował w Puszczykowie nowoczesne centrum tenisowe. - On jest dla mnie niezwykle ważną osobą. Bez niego i moich rodziców nie byłoby mnie tutaj. Wiem, że nie śpi od dwóch tygodni i ogląda wszystkie moje mecze w telewizji.
W sobotę dojdzie do siódmego pojedynku "Angie" z Sereną Williams. Reprezentantka naszych zachodnich sąsiadów znalazła sposób na Amerykankę tylko raz, w 2012 roku, kiedy pokonała ją w Cincinnati. - Serena gra tutaj niesamowicie. Widziałam jej wczorajszy mecz z Agą i jestem przekonana, że wyjdzie na kort po to, aby zdobyć kolejnego Szlema. Muszę być przygotowana na wyzwanie, by zmierzyć się z najlepszą tenisistką świata, która wygrała już wszystko.
Czy rozstawiona z "siódemką" w Melbourne zawodniczka ma już gotowy plan na liderkę rankingu WTA? - Trenowałam dziś normalnie, a ponieważ obok mnie ćwiczyła Serena, to czekałam aż skończy - wyznała ze śmiechem Kerber. - Kiedy Serena opuściła kort, skupiłam się na tym, aby przećwiczyć pewne rozwiązania - zakończyła.