Martina Hingis i Sania Mirza wciąż są nie do zatrzymania. W piątkowym finale Australian Open pokonały 7:6(1), 6:3 Andreę Hlavackovą i Lucie Hradecką. Szwajcarka i Hinduska, znane jako "SanTina" (od połączenia ich imion), zdobyły trzeci kolejny wielkoszlemowy tytuł i wygrały 36. mecz z rzędu. Czeszki w przeszłości triumfowały wspólnie w dwóch wielkich imprezach (Roland Garros 2011 i US Open 2013).
W trzecim gemie pierwszego seta Hingis oddała podanie robiąc dwa podwójne błędy z rzędu. Po chwili Hlavackova z 0-40 doprowadziła do równowagi, ale dwoma świetnymi akcjami (wolej, return) Szwajcarka uzyskała przełamanie. W piątym gemie serwis podwójnym błędem oddała Mirza, a w szóstym podanie straciła Hradecka, która wpakowała piłkę w siatkę. Siódmy gem to kolejne przełamanie. Jeden z punktów pięknym lobem zdobyła Hlavackova, która po chwili przy break poincie dla rywalek wyrzuciła forhend i był remis 4:4.
W złożonym z 12 punktów dziewiątym gemie Czeszki wykorzystały piątą okazję na przełamanie, a konkretnie Hradecka, która popisała się returnem forhendowym. W 10. gemie Hingis zagrała świetny return, a następnie zakończyła akcję wolejem wymuszającym błąd na Hlavackovej. W taki sposób Szwajcarka wyrównała na 5:5. W 11. gemie Hingis zniwelowała dwa break pointy i utrzymała podanie pięknym bekhendem po linii. W tie breaku emocji nie było. Szwajcarka jeden z punktów zdobyła wolejem, który minimalnie zahaczył linię, a set dobiegł końca, gdy Hradecka wyrzuciła return.
W gemie otwarcia drugiego seta Czeszki straciły serwis, po tym jak Hlavackova wyrzuciła woleja. W drugim gemie Mirza odparła break pointa, a w czwartym Hingis od 0-30 zdobyła cztery punkty. Wolejem wymuszającym błąd na Hlavackovej Hinduska podwyższyła na 4:1. W szóstym gemie Mirza miała 40-15, ale Hradecka uzyskała przełamanie krosem forhendowym. Wspaniałym wolejem Hingis wykorzystała break pointa na 5:2. Nie udało się jej zakończyć meczu serwisem, ale w kolejnym gemie pewnym wolejem zdobyła trzy piłki mistrzowskie. Hlavackova doprowadziła do równowagi, ale straciła dwa kolejne punkty. Mecz zakończyła Mirza głębokim krosem forhendowym wymuszającym błąd.
W trwającym godzinę i 49 minut spotkaniu było 31 break pointów i 14 przełamań. Hingis i Mirza zapisały na swoje konto 34 kończące uderzenia i 28 niewymuszonych błędów. Hlavackovej i Hradeckiej naliczono 31 piłek wygranych bezpośrednio i 24 pomyłki.
Było to drugie spotkanie obu par. W fazie grupowej ubiegłorocznych Mistrzostw WTA Hingis i Mirza wygrały 6:3, 6:4. Szwajcarka i Hinduska ostatniej porażki doznały w sierpniu 2015 roku, gdy w ćwierćfinale turnieju w Cincinnati uległy siostrom Chan. Później triumfowały w US Open, Kantonie, Wuhanie, Pekinie i Turnieju Mistrzyń oraz w 2016 roku w Brisbane i Sydney. W Melbourne wywalczyły 12. wspólny tytuł.
36 wygranych meczów z rzędu to najdłuższa taka seria od 26 lat. W 1990 roku, od stycznia do września, Jana Novotna i Helena Sukova wygrały 44 spotkania z rzędu. Czeszki w tym czasie wywalczyły razem osiem tytułów, w tym trzy wielkoszlemowe (Australian Open, Roland Garros, Wimbledon). W finale US Open zatrzymały je Gigi Fernandez i Martina Navratilova.
Dla Hingis to piąty deblowy triumf w Australian Open i pierwszy od 2002 roku, gdy zwyciężył w parze Anną Kurnikową. Trzy razy triumfowała również w Melbourne w singlu (1997, 1998, 1999). Mirza zanim wygrała w ubiegłym sezonie Wimbledon i US Open, mogła się pochwalić jednym deblowym finałem. Osiągnęła go w 2011 roku w Rolandzie Garrosie. Jej partnerką była wtedy Jelena Wiesnina. Hinduska i Rosjanka przegrały z Hlavackovą i Hradecką.
W piątek Mirza wyszła jeszcze raz na kort, na półfinał gry mieszanej. W parze z Ivanem Dodigiem przegrali w dwóch setach z Wiesniną i Bruno Soaresem.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród w deblu kobiet 2,6 mln dolarów australijskich
piątek, 29 stycznia
finał gry podwójnej:
Martina Hingis (Szwajcaria, 1) / Sania Mirza (Indie, 1) - Andrea Hlavackova (Czechy, 7) / Lucie Hradecka (Czechy, 7) 7:6(1), 6:3