Andżelika Kerber wylądowała we Frankfurcie. Teraz krótki odpoczynek w Puszczykowie

PAP/EPA / FREDRIK VON ERICHSEN
PAP/EPA / FREDRIK VON ERICHSEN

Punktualnie o godz. 5:48 na lotnisku we Frankfurcie nad Menem wylądował samolot z triumfatorką wielkoszlemowego Australian Open 2016, Andżeliką Kerber. Bohaterkę turnieju w Melbourne powitali przedstawiciele mediów, przyjaciele i fani.

- Ten powrót jest dla mnie czymś szczególnym. Spełniło się moje wielkie marzenie o triumfie w Wielkim Szlemie. Cieszę się, że niemiecki tenis ponownie zaistniał w świecie. Jestem bardzo podekscytowana tym wszystkim, co mnie spotkało i bardzo się z tego cieszę - powiedziała Andżelika Kerber.

W sobotnim finale Australian Open 2016 mieszkająca i trenująca w podpoznańskim Puszczykowie tenisistka pokonała Serenę Williams 6:4, 3:6, 6:4. 28-latka wyznała, że nie może się już doczekać kolejnych startów. - Bardzo chcę zagrać w igrzyskach olimpijskich. Jeszcze nigdy w nich nie występowałam, a udział w nich jest moim kolejnym marzeniem.

Kerber leciała z Melbourne do Frankfurtu nad Menem ponad 25 godzin i jak sama przyznała, była tak zmęczona, że przespała całą podróż. Teraz uda się do Puszczykowa, gdzie czeka ją krótki odpoczynek. Już we wtorkowy wieczór "Angie" stawi się na zgrupowaniu kadry Niemiec, która w dniach 6-7 lutego zmierzy się w Lipsku z zespołem Szwajcarii.

Źródło artykułu: