Czwartkowy mecz był dla Juana Martina del Potro znacznie trudniejszy niż wtorkowe starcie z Denisem Kudlą. Jego przeciwnik, John-Patrick Smith, znakomicie returnował, a przy własnym serwisie nie bał się przyspieszyć i ruszyć do siatki. Australijczyk sprawił Argentyńczykowi sporo problemów, ale tenisista z Tandil zdołał zwiększyć poziom gry i odpowiedzieć na ataki rywala.
Zaczęło się doskonale dla Smitha, który już w gemie otwarcia akcją return i smecz uzyskał przełamanie. Wiatr jednak uniemożliwił mu serwowanie na odpowiednim poziomie, dlatego po sześciu gemach na tablicy wyników był remis. Decydujące przełamanie Del Potro uzyskał w 10. gemie. W drugim secie obraz gry nie uległ zmianie. Argentyńczyk odrobił stratę breaka, popisując się kilkoma świetnymi minięciami i po 77 minutach triumfował 6:4, 6:4.
- Pod względem fizycznym czuję się dobrze. Jednak dziś grałem za dużo slajsów, a to nie jest mój tenis. Jeśli poprawię bekhend, wtedy ponownie będę "wieżą z Tandil" - powiedział Del Potro. - Jestem szczęśliwy, że tutaj jestem i mam możliwość grania przed moimi fanami. Jeśli będę prezentował lepszy tenis, to z pewnością powrócę w przyszłym roku - dodał Argentyńczyk.
Wcześniej jednak Del Potro zagra z Francuzem Jeremym Chardym, który w czwartek pewnie zwyciężył zdolnego reprezentanta gospodarzy Noaha Rubina 6:4, 6:2. W piątek także dojdzie do starcia dwóch Amerykanów, bowiem zmierzą się ze sobą Tim Smyczek i Sam Querrey. Pierwszy z nich pokonał w czwartkowym meczu II rundy Donalda Younga 1:6, 7:6(2), 6:2. Natomiast drugi okazał się lepszy od Austina Krajicka 6:4, 6:3.
Delray Beach Open, Delray Beach (USA)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 514 tys. dolarów
czwartek, 18 lutego
II runda gry pojedynczej:
Jeremy Chardy (Francja, 5) - Noah Rubin (USA, WC) 6:4, 6:2
Tim Smyczek (USA, WC) - Donald Young (USA, 7) 1:6, 7:6(2), 6:2
Sam Querrey (USA) - Austin Krajicek (USA) 6:4, 6:3
Juan Martin del Potro (Argentyna, WC) - John-Patrick Smith (Australia, Q) 6:4, 6:4