Eugenie Bouchard: Nie chcę już więcej wracać do tego przykrego okresu

Eugenie Bouchard powoli odbudowuje utraconą pewność siebie i przede wszystkim przesuwa się w górę rankingu WTA. Kanadyjka stara się nie rozmyślać o ubiegłym sezonie. - Nie chcę już więcej wracać do tego przykrego okresu - powiedziała.

W tym artykule dowiesz się o:

Eugenie Bouchard, niegdyś piąta tenisistka świata, musi mozolnie odbudowywać pozycję w światowym notowaniu. Kanadyjka obecnie zajmuje 42. miejsce, jednak wcale się tym nie martwi, tylko ciężko pracuje, aby wrócić na szczyt.

- W tym roku zrobiłam już kilka kroków we właściwym kierunku - powiedziała Bouchard. - Jestem bardziej zadowolona ze swojej gry. Bez względu na to, czy dobre wyniki przyjdą natychmiast, czy nie, wiem że prezentuję coraz lepszy tenis. Muszę cały czas utrzymywać pogodę ducha. Powrót na szczyt zabierze mi trochę czasu, zwłaszcza że przez kilka miesięcy miałam problemy zdrowotne.

- Szczerze mówiąc, gdy rozpoczynałam ten sezon, nie oczekiwałam nawet od siebie, że wygram choć jeden mecz do kwietnia. Nie wiedziałam po prostu, czego się spodziewać. Radzę sobie jednak lepiej, niż myślałam. Chcę cały czas się poprawiać i iść do przodu.

Bouchard nie chce więcej wracać do przykrego dla niej 2015 roku. Wówczas poniosła wiele bolesnych porażek, a do tego na kortach US Open doznała wstrząśnienia mózgu, którego skutki odczuwała jeszcze przez kilka kolejnych miesięcy.

- Nie myślę o punktach i ubiegłym sezonie. Nie chcę już więcej wracać do tego przykrego okresu. Skupiam się obecnie tylko na kolejnym tygodniu. Jak już wspomniałam, rozpoczęłam sezon bez żadnych oczekiwań - dodała.

W tym roku Bouchard awansowała m.in. do finału w Hobart i Kuala Lumpur or ćwierćfinału w Shenzhen.

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: kapitalny nokaut w mma

Źródło: WP SportoweFakty

Komentarze (2)
avatar
stanzuk
17.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie chcieć wracać do tego nieprzyjemnego okresu można, ale biologii się nie przeskoczy. 
avatar
Miss Eugenia
17.03.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Tak trzymać Eugenia. Pokażemy im jeszcze.