Jerzy Janowicz nie poleciał do USA, aby wziąć udział w turniejach rangi ATP World Tour Masters 1000 na kortach twardych w Indian Wells i Miami. 25-letni łodzianin nie wyleczył jeszcze kontuzji kolana, dlatego też nie obroni 45 punktów wywalczonych na Florydzie w ubiegłym sezonie.
Nasz reprezentant liczył jeszcze na powrót do gry podczas rozpoczynającego się w poniedziałek challengera w izraelskiej miejscowości Ra'anana, ale teraz jest już oczywiste, że tak się nie stanie. W miejsce 45 punków straconych w Miami zostanie mu dopisanych tylko 20 za ubiegłoroczny start w Stuttgarcie. To znacznie zmniejsza jego szanse na występ w igrzyskach olimpijskich. Aby polecieć do Rio de Janeiro, polski tenisista będzie musiał po zakończeniu Rolanda Garrosa 2016 znaleźć się w okolicy 65. lokaty.
4 kwietnia notowany obecnie na 99. pozycji Janowicz będzie miał na koncie 550 punktów i wypadnie z Top 100 rankingu ATP. Łodzianin ostatni raz był poza pierwszą setką w lipcu 2012 roku, zaraz po wielkoszlemowym Wimbledonie. Ciągle nie wiadomo, kiedy powróci do rywalizacji. Jego nazwisko widnieje jeszcze na liście zgłoszeń do imprez w Houston i Casablance, które na początku kwietnia odbędą się na mączce.
Spadek Janowicza w klasyfikacji ATP zamknie blisko pięcioletni okres, w którym Biało-Czerwoni mieli przynajmniej jednego reprezentanta w gronie 100 najlepszych tenisistów globu. Ostatni raz Polaka zabrakło w Top 100 w maju 2011 roku, przed znakomitym występem Łukasza Kubota na kortach Rolanda Garrosa.
Mam nadzieję, że powoli zbliża się możliwość gry u Jurka. Mój Boże 2015 choroba, kontuzje pozbawiły go tylu możliwych punktów. 2016 nadal ta cholera przyczepiła się JJ i da Czytaj całość
Jestes nie tylko wredny ale i niezorientowany. Nie znasz Janowicza a go oceniasz.
Patrzac, co wypisujesz przypuszczam, ze sam jestes toksyczny.
I jakoś mi ciebie Czytaj całość