Tuż przed przyjazdem do Miami Garbine Muguruza nie osiągała spektakularnych rezultatów - w Australian Open doszła do III rundy, natomiast w Ad-Dausze do ćwierćfinału. Ze zmaganiami w Dubaju i Indian Wells pożegnała się już w meczu otwarcia. W mieście położonym na Florydzie Hiszpanka została rozstawiona z numerem czwartym. 22-latka nie miała szczęścia w losowaniu, bowiem już w II rundzie spotkała się z Dominiką Cibulkovą, występującą bez numerka przy nazwisku.
Pojedynek pomiędzy Muguruzą a Cibulkovą od początku był bardzo wyrównany. W pierwszym secie Hiszpanka objęła prowadzenie najpierw 4:3, a nieco później 6:5 z przewagą przełamania, jednak nie wykorzystała przewagi i przegrała po tie breaku. Turniejowa "czwórka" zdołała jednak wygrać drugiego seta 6:3 i obie szykowały się do decydującej odsłony. W niej Słowaczka objęła prowadzenie 3:1 i miała równowagę przy własnym podaniu, a nieco później przy stanie 5:4 odskoczyła na 30-0 przy serwisie rywalki. Finalnie po dwóch godzinach i 49 minutach rywalizacji Muguruza awansowała do III rundy turnieju w Miami, w której spotka się z Nicole Gibbs.
Amerykanka w piątek pokonała rozstawioną z numerem 27. Kristinę Mladenović. Gibbs w obecnym sezonie radzi sobie naprawdę dobrze. 75. tenisistka świata doszła m.in. do ćwierćfinału w Monterrey oraz IV rundy w Indian Wells. Z dalszej gry wyeliminowała chociażby Madison Keys.
Andżelika Kerber, trzecia tenisistka świata, od triumfu w Australian Open nie radziła sobie zbyt dobrze, ponosząc porażki w meczach otwarcia w Ad-Dausze i Indian Wells. Na kortach w Miami Niemka nie dała jednak najmniejszych szans Barborze Strycovej. Druga rozstawiona błyskawicznie objęła prowadzenie 4:0, natomiast Czeszka zaczęła się irytować i rzucać rakietą. Kerber była po prostu lepsza, momentami przypominając przysłowiową "ścianę" i zasłużenie triumfowała 6:1, 6:1. W całym spotkaniu Strycova zanotowała tylko trzy winnery przy 14 błędach, natomiast jej rywalka 10 piłek bezpośrednio wygranych i 13 pomyłek. Kolejną rywalką tenisistki polskiego pochodzenia będzie Kiki Bertens.
- Świetnie zaczęłam turniej - powiedziała Kerber. - Wiedziałam, że Barbora jest nieprzewidywalną tenisistką, a do tego w tym roku gra bardzo dobrze. Za każdym razem jednak staram się zaprezentować swój najlepszy tenis, poradzić sobie mentalnie z trudami pojedynku i biegać do każdej piłki.
W piątek z imprezą pożegnały się Sara Errani i Karolina Pliskova. Włoszka przegrała 1:6, 3:6 z Naomi Osaką, natomiast Czeszka uległa Tímei Babos 7:5, 2:6, 6:7(0)
Miami Open, Miami (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 6,844 mln dolarów
piątek, 25 marca
II runda gry pojedynczej:
Andżelika Kerber (Niemcy, 2) - Barbora Strycova (Czechy) 6:1, 6:1
Garbine Muguruza (Hiszpania, 4) - Dominika Cibulkova (Słowacja) 6:7(3), 6:3, 7:5
Naomi Osaka (Japonia, WC) - Sara Errani (Włochy, 14) 6:1, 6:3
Timea Babos (Węgry) - Karolina Pliskova (Czechy, 17) 5:7, 6:2, 7:6(0)
Kiki Bertens (Holandia, Q) - Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 25) 6:1, 4:6, 6:1
Nicole Gibbs (USA, WC) - Kristina Mladenović (Francja, 27) 6:2, 6:4
Niech sie tylko w Charlstone pojawi to suchej nitki nie zostawie...
Inny przykład, "odpuszczanie" spotkań - podejrzana - "Monfils" w spódnicy - Sloane Stephens.
Jeśli ktoś nie ma zamiaru grać, a jedynie udawać, bo ma Czytaj całość