Agnieszka Radwańska turniej rozpoczęła od rozbicia 6:0, 6:1 Alize Cornet. Dla Polki był to 18. wygrany mecz w sezonie. Od stycznia poniosła trzy porażki, z czego dwie z Sereną Williams. W III rundzie delikatny opór krakowiance stawiła Madison Brengle, która dwa razy pokonała Petrę Kvitovą. W pierwszym secie Amerykanka prowadziła 3:1. Ostatecznie Radwańska zwyciężyła 6:3, 6:2.
Pierwsze dwa gemy padły łupem serwujących po grze na przewagi. Brengle odparła break pointa i wyrównała na 1:1. Po chwili Radwańska oddała podanie wyrzucając bekhendowego slajsa. Świetny wolej dał Polce szansę, by natychmiast odrobić stratę, ale przestrzeliła return. Wiceliderka rankingu jednak cierpliwie czekała na swoją szansę i się jej doczekała, bo rywalka była coraz bardziej rozregulowana. Prosty błąd bekhendowy kosztował Amerykankę stratę serwisu w szóstym gemie. Wolejem forhendowym (pomogła taśma po minięciu rywalki) krakowianka zaliczyła przełamanie na 5:3. Efektownym returnem Brengle odparła pierwszą piłkę setową w dziewiątym gemie, ale przy drugiej return wyrzuciła.
W trzecim gemie drugiej partii Radwańska dropszotem wymusiła na rywalce błąd i uzyskała przełamanie. Brengle popisała się wspaniałym lobem, a po podwójnym błędzie Polki miała dwa break pointy na 2:2. Reprezentantka gospodarzy wykorzystała już pierwszego efektownym bekhendem. Kombinacją odwrotnego krosa forhendowego i drajw woleja krakowianka zdobyła przełamanie na 3:2. Radwańska odparła break pointa asem, a po błędzie z returnu rywalki prowadziła 4:2. Amerykanka się rozsypała i w siódmym gemie oddała podanie pakując forhend w siatkę. Wynik meczu na 6:3, 6:2 Polka ustaliła wygrywającym serwisem.
Początek w wykonaniu Radwańskiej był trochę ospały. Polka jednak w końcu złapała swój rytm i od 1:3 jej dominacja nie podlegała dyskusji. Mieszała grę, sięgała po slajsa, wystrzegała się od częstego grania na groźniejszy bekhend rywalki, a jeśli już to robiła to posyłała głębokie piłki. Krakowianka sięgała też po dropszoty, choć akurat Amerykanka nie miała problemem z ich odczytywaniem i dosyć lekko do nich dobiegała. Brengle na początku delikatnie postraszyła Radwańską, ale jest tenisistką zbyt szablonową i bardzo nieregularną, by stawić większy opór tak wszechstronnej tenisistce jak Radwańska.
Radwańska nie chciała polegać jedynie na błędach rywalki i przejmowała inicjatywę. Polka nie wdawała się w wymiany z głębi kortu, nie chcąc tracić sił w gorące południe w Miami. Przy siatce była 22 razy i zdobyła 15 punktów. Dwa razy oddała własne podanie, a sama wykorzystała pięć z siedmiu break pointów. W trwającym 73 minuty meczu krakowiance naliczono 21 kończących uderzeń i 17 niewymuszonych błędów. Brengle miała 16 piłek wygranych bezpośrednio i 29 pomyłek. Drugi serwis nie był mocną stroną obu tenisistek. Radwańska zdobyła przy nim osiem z 17 punktów, a reprezentantka gospodarzy sześć z 14. Polka dysponowała pewniejszym pierwszym serwisem (26 z 41 piłek, podczas gdy Brengle tylko 17 z 37). Zawodniczki rozegrały 109 punktów i 47 padło łupem wiceliderki rankingu.
Radwańska w Miami Open gra po raz 10. Do tej pory cztery razy nie udało się jej awansować do ćwierćfinału (2007, 2008, 2009 i 2015). W 2012 roku Polka wywalczyła tutaj tytuł po zwycięstwie w finale nad Marią Szarapową. Dla Brengle był to drugi występ w tej imprezie. W ubiegłym sezonie odpadła w II rundzie po porażce z Karoliną Woźniacką. Amerykanka może opuszczać Florydę z podniesioną głową, bo po zwycięstwach nad dwiema rewelacjami Katowice Open, dwukrotną finalistką Camilą Giorgi i mistrzynią z ubiegłego sezonu Anną Schmiedlovą, po raz pierwszy awansowała do III rundy turnieju rangi Premier Mandatory (Indian Wells, Miami, Madryt i Pekin).
O ćwierćfinał Radwańska zmierzy się z półfinalistką Rolanda Garrosa 2015 Timeą Bacsinszky, która pokonała 7:5, 6:4 Serbkę Anę Ivanović. Mecz ten odbędzie się w lany poniedziałek. W ubiegłym sezonie Szwajcarka rozbiła Polkę 6:1, 6:1 w spotkaniu rozegranym w Zielonej Górze w ramach barażu o Grupę Światową Pucharu Federacji.
Miami Open, Miami (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 6,844 mln dolarów
sobota, 26 marca
III runda gry pojedynczej:
Agnieszka Radwańska (Polska, 3) - Madison Brengle (USA) 6:3, 6:2
Program i wyniki turnieju kobiet
Zobacz wideo: Zwycięstwo Kwiatkowskiego w klasyku E3 Harelbeke
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Nie pasują jej takie tenisistki, Timea jest regularna , sprytna i do tego ten zabójczy bekhend, no i jest w formie :(
Kto widział mecz Szwajcarki z Serbką ten wie, że Timea jest w dużej formie, mniej więcej w takiej jak wtedy gdy gładko ograła Agnieszkę Radwańsk Czytaj całość