W środę fanów Karoliny Woźniackiej dobiegła niespodziewana informacja. Dunka po latach współpracy tylko z ojcem zdecydowała się zatrudnić Davida Kotyzę, który jeszcze pod koniec stycznia był trenerem Petry Kvitovej.
Na następny dzień Dunka musiała ostudzić optymizm wobec swojej decyzji. Poinformowała, że na treningu skręciła kostkę, a uraz okazał się na tyle poważny, że musi wycofać się ze startów w następnych dwóch tygodniach - w Pucharze Federacji i w Stambule.
W zmaganiach II Grupy Euroafrykańskiej w Kairze Woźniacka miała wypełnić normę startów w reprezentacji, niezbędną by Dunka mogła wystąpić w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Jeszcze nie wiadomo, czy ITF nie postanowi zastosować wobec byłej liderki rankingu WTA odstępstwa od tych reguł i mimo wszystko zezwolić jej na start w narodowych barwach.
Zobacz wideo: Lijewski: Niektórzy potrzebują więcej czasu, żeby zrozumieć Dujszebajewa
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.